Aktualności
»Media
»Internet
»Komputery
»Kultura
»Gospodarka
»Polityka
»Kraj, Świat
»Telekomunikacja
»Nauka
»Dodaj kanał RSS
Polecamy
PIT-28 2006
Szablony CV
Najpopularniejsze tagi:
spolszczenie
wsi
chce
nowy
polska
nowe
polsce
akcji
raport
tvn
usa
premier
roku
euro
polski
mln
nowa
internet
sprawie
abp
Znajdź wiadomości na wybrany temat:
Telekomunikacja
2024-03-25 12:33:02| Telepolis.pl
Twitter/X notuje dramatyczne spadki. Od czasu przejęcia platformy przez ekscentrycznego Elona Muska widać, że mocno ubywa dziennych użytkowników. Jaki jest tego powód?Sensor Tower przyjrzał się liczbie dziennych użytkowników Twittera/X w USA. Chodzi o osoby, które każdego dnia logują się do tej znanej platformy. Wynik? Portal w ciągu prawie półtora roku stoczył się w prawdziwą przepaść notując spadki na poziomie ponad -22% użytkowników (wg danych Sensor Tower) w porównaniu do listopada 2022. To oznacza stratę kilkudziesięciu milionów aktywnych kont. Co ciekawe, to właśnie w listopadzie 2022 władzę nad platformą przejął Elon Musk. Przypadek?
Jest źle, będzie gorzej?
Najlepszym wyznacznikiem odbioru działań Elona Muska jest to, że wciąż używamy nazwy Twitter, mimo że ekscentryczny bogacz przechrzcił go już dawno na X. I choć każdy z rywali portalu społecznościowego we wskazanym powyżej okresie także notował spadki, to nie były one takie dramatyczne.
Zdaniem Abe Yousefa, starszego analityka w Sensor Tower, Twitter/X odnotował najbardziej znaczący spadek liczby aktywnych użytkowników w porównaniu z innymi aplikacjami. Mógł on być spowodowany frustracją użytkowników związaną z rażącymi treściami, ogólnymi problemami technicznymi platformy i rosnącym zagrożeniem ze strony krótkich platform wideo.
Elon Musk złagodził zasady moderowania treści, które wcześniej ograniczały możliwość zamieszczania treści, w tym związanych z nienawiścią lub erotycznych. Przeciw powyższym danym zaprotestowała jednak sama platforma społecznościowa. Według Twitter/X światowa liczba dziennych użytkowników jest większa od danych przekazanych przez Sensor Tower, choć nadal przekłada się to na spadek przynajmniej kilku milionów użytkowników.
Konkurencja nie pomaga
Sensor Tower wskazuje jednak, że z Twitter/X uciekają też reklamodawcy. Od października 2022 uciekło ze swoimi pieniędzmi 75 na 100 największych amerykańskich reklamodawców. Firma przerzuciła się na system subskrybcyjny, choć zdaniem Abe Yousefa te zyski to wciąż tylko ułamek przychodów, które firma generowała wcześniej z reklam w ostatnim roku jako podmiot publiczny
Ostatnim elementem tej układanki jest uruchomione przez Metę Threads. Ta aplikacja to bezpośrednia konkurencja dla Twitter/X, która zbiera coraz większe zainteresowanie. A rywali jest przecież więcej. Wygląda więc na to, że popularnego jeszcze jakiś czas temu ćwierkacza może w końcu spotkać marny koniec. Już teraz jest to z pewnością bardzo bolesny upadek.
Zobacz: Odkryli je przez przypadek. Zmieniły nasze życie
Zobacz: Elon Musk cofnie jedną ze zmian. Chodzi o Twittera
Kategoria: Telekomunikacja
2024-03-25 12:14:52| Telepolis.pl
Rynek ultraprzenośnych projektorów od czasu Samsung The FreeStyle przeżywa swój kolejny renesans. LG CineBeam Q jest lepszy od niego pod każdym względem, do tego laserowy i nie wygląda jak zabawka.LG CineBeam Q 4K - mały rzutnik klasy premium
Jest malutki (7,9 x 13,5 x 13,5 cm), waży tylko 1,5 kg i przyciąga wzrok minimalistycznym designem. Jego obrotowa metalowa rącza służy zarówno do przenoszenia projektora, jak i do swobodnego ustawiania go pod kątem, nawet do projekcji na suficie. Obraz natychmiast dostosowuje swoją ostrość i geometrię, tak by byś nie musiał niczym przejmować się. I to jaki obraz!
Źródłem światła jest trójkanałowy laser RGB, o perfekcyjnej ostrości i kolorach. Co niezwykłe wśród projektorów tych rozmiarów, dostajemy natywnie obraz o rozdzielczości 4K. Przewaga względem klasycznych projektorów jest potężna to taki OLED w świecie rzutników, z idealną czernią i kontrastem (450000:1), a pokrycie kolorów to aż 154% gamutu DCI-P3. Do tego dostajemy zarówno HDR10, jak i HLG.
Ciemne strony LG CineBeam Q 4K?
Nie jest to zdecydowanie rzutnik do dziennych projekcji. Jego 500 ANSI Lumenów potrzebuje pełnego zaciemnienia. LG dostarcza i jaśniejsze projektory, ale nie tak małe i przy tym aż tak ciche (25/27/29 bB w trybach ekonomicznym, normalnym i wysokiej jasności). Słowem, coś za coś.
Z 2,6 m uzyskamy 100 calowy obraz, 80 cali z nieco ponad 2 metrów. Maksymalna sugerowana przekątna to 120 cali, a więc ponad 3 metry obrazu. Niewielkie zużycie energii (do 65W) okupujemy równie niewielkim głośnikiem wewnętrznym (3W), ale i na to jest sposób...
To w pełni inteligentny projektor z webOS
Jeśli ktoś miał już do czynienia z telewizorami LG, tutaj spotka doskonale znany sobie interfejs użytkownika webOS. Nie zabrakło obsługi Apple AirPlay 2 czy udostępniania ekranu z telefonów z Androidem, jest też Bluetooth z obsługą Dolby Atmos i synchronizacją dźwięku z obrazem, mamy wreszcie bogatą bibliotekę aplikacji i wygodny pilot ze skrótami do Netflix, Disney+ czy Amazon Prime. Aha najwyższej jakości streaming wideo dostępny w Polsce Apple TV też jest dostępny.
Złączy nie jest dużo, ale z pomysłem
Do naszej dyspozycji jest pojedyncze złącze HDMI oraz USB-C. Do tego jest niezależnie od złącza USB gniazdo ładowania (ładowarka 65W). Zastosowane złącze USB-C ma na wyjściu 5V/1A, więc może ładować telefon podczas udostępniania obrazu, bez problemu podłączymy za jego pomocą też zewnętrzny dysk twardy czy komputer. Wady? Szkoda, że USB-C jest jednokierunkowe, z chęcią bym tutaj zobaczył możliwość zasilania projektora ładowarką z Power Delivery.
Zobacz: Formovie Xming Page One (test) - rzutnik z Google TV, bez ściemy
Zobacz: Wywaliłam telewizor. ViewSonic X2000B-4K zjada go na śniadanie (test)
Cena? No trochę snobistyczna
1299 dolarów daje w przeliczeniu 5169 zł, a to dla przypomnienia kwota netto. W UK cena wyniesie w 1299 funtów, co daje 6500 zł to już cena brutto, prawdopodobnie bliska tej, którą zobaczymy w Polsce. Dla przypomnienia, pierwszy FreeStyle Samsunga kosztował premierowo 4999 zł, a to projektor LED z obrazem FullHD. U LG mamy laser i pełne 4K, które zdecydowanie podbijają koszty produkcji. Co by jednak nie mówić, tanio nie jest.
W USA projektor oferowany jest w przedsprzedaży w zestawie z wartym 200 dolarów głośnikiem Bluetooth. Na tę chwilę nie znamy planów LG dotyczących polskiego rynku.
Kategoria: Telekomunikacja
2024-03-25 11:29:00| Telepolis.pl
Apple to jeden z najpopularniejszych producentów smartfonów. Ich ostatni hit znalazł się właśnie na korzystnej promocji.Jeżeli już od jakiegoś czasu myślisz o tym, by przesiąść się z Androida na iOS, lub chcesz wymienić swojego starszego iPhone'a, to chyba nie było na to lepszego momentu. Teraz flagowca Apple w wersji Pro można kupić w o wiele niższej cenie. Trzeba się jednak śpieszyć, gdyż oferta jest ograniczona czasowo.
Promocja w Media Expert na iPhone'a 15 Pro
Właśnie w sklepie internetowym Media Expert trwa atrakcyjna promocja na model iPhone 15 Pro. Urządzenie z wykorzystaniem kodu ME-DAYS można kupić w cenie 4899 złotych. Trzeba się jednak śpieszyć, gdyż cena z kodem obowiązuje wyłącznie do 26.03.2024 do godziny 23:59, więc nie zostało zbyt wiele czasu. Promocja dotyczy modelu w wersji 128 GB i kolorze tytanowej czerni. Przypomnijmy, że w środku znajduje sześciordzeniowy się układ Apple A17 Pro. Z kolei z przodu urządzenia czeka na nas wysokiej jakości wyświetlacz OLED o przekątnej 6,1 cala i częstotliwości odświeżania do 120 Hz.
Wszystkich niezdecydowanych odsyłam do recenzji tego modelu na naszej stronie. Arek Bała szczegółowo w niej rozprawia się z flagowcem Apple, chwaląc sobie w nim ikoniczny design, wysoką wydajność oraz możliwości foto i wideo. Jednocześnie zwracał uwagę na zbyt wysoką cenę, która wtedy wynosiła aż 5999 złotych.
>> Sprawdź okazję iPhone 15 Pro
Kategoria: Telekomunikacja
2024-03-25 11:15:32| Telepolis.pl
Wiosna już się zaczęła, a za kilka dni będzie Wielkanoc. Dla T-Mobile Polska to dobre okazje na nowe prezenty w ramach Magenta Moments, które można znaleźć w aplikacji operatora.T-Mobile przygotował dla swoich klientów nowe, wiosenno-świąteczne prezenty w ramach Magenta Moments. Oto, co można znaleźć w aplikacji Mój T-Mobile.
Wielkanocna zdrapka
Już za kilka dni Wielkanoc, czyli święta kojarzące się jajkami pisankami, kraszankami, oklejankami i innymi niespodziankami. Nie może ich zabraknąć również w Magent Moments. W "Zdrapce z JAJEM!" klienci T-Mobile mogą sprawdzić, co jest im pisane. Zdrapkę-niespodziankę można wirtualnie "zdrapać" do 29 marca w aplikacji Mój T-Mobile. Ukryta jest pod nią specjalna oferta, dzięki której każda kuchnia nabierze wyjątkowego stylu i koloru w estetyce retro.
Świąteczne SERCEczności
Również do 29 marca 2024 roku w Magenta Moments na klientów czeka specjalna oferta "Świąteczne SERCEczności". Wystarczy ją odblokować, a na konto trafi 200 Serc. Zebrane Serca można wykorzystywać na odblokowywanie limitowanych ofert specjalnych, na przykład udostępnianych w ramach Lucky Mondays. Tam klienci magentowego operatora mogą odbierać kody na vouchery znanych i lubianych marek, takich jak Zalando, Dominos czy Costa Coffee.
Wiosenne rabaty
Dla osób, które chcą lepiej zadbać o swoje zdrowie, T-Mobile Polska przygotował 15% rabatu na dietę sokową fitLY. Są również oferty dla tych, którzy na poważnie podchodzą do wiosennych porządków, na przykład do 35% zniżki na małe AGD Philips, w tym właśnie odkurzacze, nawilżacze i oczyszczacze powietrza. Z kolei dla poszukujących inspiracji na stylizacje wiosenne, jest oferta specjalna do sklepu internetowego Flawless, oferującego komfortowe i stylowe ubrania.
Więcej szczegółów oraz warunki ofert promocyjnych można znaleźć w aplikacji Mój T-Mobile, w Magenta Moments.
Zobacz: T-Mobile się nie zatrzymuje. Są kolejne stacje z 5G Bardziej
Zobacz: T-Mobile ma nową ofertę na światłowód i 5G Bardziej
Kategoria: Telekomunikacja
2024-03-25 10:59:23| Telepolis.pl
System ma Windows skrywa wiele sekretów. Jeden z developerów zdradza historię stojącą za często używanym elementem interfejsu.Korzystając ze współczesnych systemów operacyjnych czasem można zapomnieć, że każdy, nawet najdrobniejszy z ich elementów musiał zostać przez kogoś zaprojektowany i zaprogramowany. Za każdym z takich komponentów stoją ludzie, a wiele z nich może się pochwalić interesującą, pouczającą lub po prostu zabawną historią. Jak się okazuje, niepozorne okienko formatowania dysku systemu Windows kwalifikuje się do wszystkich trzech kategorii.
Narzędzie formatowania dysków z ciekawą historią
Anegdotką na temat jednego z setek, jeśli nie tysięcy windowsowych okienek podzielił się Dave Plummer, jeden z developerów pracujących dla Microsoftu w latach 90-tych. Podczas prac nad przeportowaniem interfejsu Windowsa 95 do Windowsa NT okazało się, że formatowanie dysków jest jednym z nielicznych elementów, którego nie dało się w prosty sposób przenieść, a wymagał zbudowania od podstaw.
I wrote this Format dialog back on a rainy Thursday morning at Microsoft in late 1994, I think it was.
We were porting the bajillion lines of code from the Windows95 user interface over to NT, and Format was just one of those areas where WindowsNT was different enough from pic.twitter.com/PbrhQe0n3K
Dave W Plummer (@davepl1968) March 24, 2024
Pod presją czasu Plummer zaprojektował znane wszystkim okienko w Visual C++ 2.0. Składało się na niego kilka pól wyboru wyświetlanych w kolejności, w jakiej użytkownik miał podejmować decyzje na temat formatowanego nośnika. Jak przyznaje sam autor, nie było to rozwiązanie szczególnie eleganckie. Ba, miał to być tylko tymczasowy element interfejsu do czasu znalezienia docelowego rozwiązania.
Ale to docelowe, bardziej eleganckie rozwiązanie nigdy się nie pojawiło. Dziś, blisko 30 lat i kilka rewolucji na poziomie interfejsu później, okienko formatowania dysków w Windowsie to nadal ta sama prowizorka zaprojektowana pod presją czasu w 1994 roku.
Jest w tym pewna ironia, ale przy okazji to także doskonały dowód na to, że nawet za najbardziej zaawansowaną technologią stoją zwykli ludzie, a tymczasowe rozwiązania okazują się najbardziej trwałe. Warto o tym pamiętać, kiedy następnym raz będziecie przymierzać się do remontu kuchni
Zobacz: Microsoft nęka użytkowników Google Chrome reklamami
Zobacz: Windows w końcu pozwala usunąć irytujący program
Kategoria: Telekomunikacja
2024-03-25 10:57:21| Telepolis.pl
Ostatnio w Krakowie zaginęło bardzo niebezpieczne urządzenie. Policja ostrzega obywateli, by pod żadnym pozorem go nie otwierali.Do zaginięcia doszło w nocy z 21 na 22 marca, lecz Policja dopiero ostatnio przyznała się do prowadzonych poszukiwań. Najwidoczniej zdali sobie sprawę z tego, że po tak długim czasie urządzenie mogło przejść już przez ręce nawet kilku osób. Aparat jest wyjątkowo promieniotwórczy i nawet krótki kontakt z jego zawartością może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych.
W Krakowie zaginął defektoskop. Policja rozpoczęła poszukiwania
Jak podała małopolska policja, w nocy z 21 na 22 marca 2024 na terenie prac drogowych w Nowej Hucie zaginął niebezpieczny sprzęt. Mowa tu o ręcznym aparacie gammagraficznym, określanym również mianem defektoskopu. Chodzi tu dokładniej o model GammaMat SE o wadze 7,2 kg. Policja ostrzega przed niebezpieczeństwem związanym z kontaktem z zawartością aparatu i słusznie, gdyż może on być załadowany nawet do 3,00 TBq (81 Ci) izotopu Se-75.
My zaangażowani jesteśmy cały czas w szukanie tego urządzenia, Straż Pożarna również. Wykorzystujemy w tym celu specjalistyczny sprzęt. Zwracamy się oczywiście z apelem do osób, które mogą mieć wiedzę , bądź mają jakiekolwiek informacje. My wszystkie takie informacje weryfikujemy i sprawdzamy. Część takich informacji już do nas docierała, zostały sprawdzone, jednak się nie potwierdziły.
- powiedział w rozmowie z Telepolis.pl Piotr Szpiech, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Krakowie
Policja przekazała jednocześnie zalecenia Państwowej Agencji Atomistyki, by nie otwierać ani nie rozcinać urządzenia, gdyż nawet krótkotrwałe wystawienie się na takie promieniowanie może stworzyć zagrożenie dla życia lub zdrowia. Jeżeli ktoś natrafi na aparat gammagraficzny lub posiada jakiekolwiek informacje na jego temat, powinien niezwłocznie powiadomić najbliższą jednostkę Policji pod numerami 112 lub 997. Warto również skontaktować się z Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie (987 lub 12 39 21 300) oraz Centrum ds. Zdarzeń Radiacyjnych Państwowej Agencji Atomistyki (22 19 430).
W celu potwierdzenia doniesień medialnych skontaktowaliśmy się z oficerem prasowym krakowskiej policji, który wyjaśnił, że urządzenia nadal nie znaleziono (stan z dnia 25.03. godz. 10:30) i nadal trwają poszukiwania z wykorzystaniem specjalistycznego sprzętu.
Defektoskopy wykorzystywane są do badania materiału w celu wykrycia jego nieciągłości lub wad. Model z fotografii udostępnionej przez policję obejmuje zakres energii od 66 do 401 KeV i jak opisuje jego producent, najlepiej sprawdza się w przypadku ścianek stali o grubości od 5 do 30 mm.
Zobacz: mObywatel nie daje rady, ale rząd nie rezygnuje. Nowa usługa być musi
Zobacz: Specjaliści alarmują. Niesamowite widowisko na polskim niebie
Kategoria: Telekomunikacja
2024-03-25 10:43:59| Telepolis.pl
Huawei rozpoczął odliczanie do premiery tabletu MatePad 11.5 PaperMatte Edition. Z tej okazji można wziąć udział w konkursie, w którym nagrodą jest możliwość zakupu nadchodzącego urządzenia za 1 zł (złotówkę).Nadchodzi Huawei MatePad 11.5" PaperMatte Edition. To nowy tablet chińskiego producenta, wyposażony w ekran zapewniający świetną widoczność obrazu w każdych warunkach oświetleniowych. Z okazji premiery tego urządzenia, co odbędzie się 8 kwietnia 2024 roku, sklep Huawei.pl zaprasza do udziału w konkursie z atrakcyjnymi nagrodami.
Weź udział w konkursie i kup nowy tablet za 1 zł
Zasady konkursu są bardzo proste. Wchodzisz na tę stronę, odpowiadasz w maksymalnie 5 zdaniach na pytanie:
W jaki sposób MatePad 11.5 PaperMatte Edition ułatwiłby Twoją pracę lub naukę?
i zapisujesz się na newsletter. Te trzy kroki wystarczą, by zyskać szansę na nagrodę. Na zwycięzców konkursu czekają:
1 tablet Huawei MatePad 11.5" PaperMatte Edition (zwycięzca otrzyma kupon na zakup urządzenia za 1 zł),
2 pary słuchawek Huawei FreeBuds 5i (kupon na zakup produktu za 1 zł).
Każdy uczestnik konkursu otrzyma również, w dniu premiery nowego tabletu, kupon o wartości 50 zł, który obniży cenę zakupu wszystkich modeli z serii MatePad 11.5".
Konkurs trwa w dniach od 25 marca do 7 kwietnia 2024 roku. Kupony konkursowe są jednorazowe i można je wykorzystać wyłącznie na huawei.pl do 31 maja 2024 roku. Kupony nie łączą się ze sobą i nie łączą się z kodem rabatowym za zapisanie się na newsletter. Więcej informacji można znaleźć w regulaminie konkursu.
Sprawdź aktualne promocje Huawei
Zobacz: Huawei pokazał trzy nowe smartfony: Nova 12s, Nova 12 SE i Nova 12i
Zobacz: Huawei sypie okazjami. Nawet o 700 zł taniej
Kategoria: Telekomunikacja
2024-03-25 10:13:32| Telepolis.pl
Ministerstwo Cyfryzacji pracuje nad bezpłatnym, kwalifikowanym podpisem elektronicznym.Wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka zdradził w rozmowie z PAP, że trwają już prace nad wdrożeniem bezpłatnego, kwalifikowanego podpisu elektronicznego. Taki wymóg wprowadza unijne rozporządzenie eIDS 2.0 z 29 lutego 2024 roku.
Bezpłatny podpis cyfrowy
Ministerstwo Cyfryzacji poinformowało, że na razie nie ma możliwości dodania certyfikatu do podpisu kwalifikowanego w aplikacji mObywatel 2.0. Dlatego też trwają prace nad wprowadzeniem takiej funkcji. Podpis cyfrowy ma mieć taką samą moc prawną, jak podpis odręczny.
Ministerstwo Cyfryzacji pracuje już koncepcyjnie nad ścieżkami implementacji tych przepisów. Pojawią się one w polskim systemie prawnym po wdrożeniu przepisów unijnych.
- powiedział Michał Gramatyka.
Idea rozporządzenia eIDS 2.0 jest taka, aby wszystkie portfele cyfrowe w państwach Unii Europejskiej mogły ze sobą współpracować. Oznacza to, że z polskiego rozwiązania będziemy mogli korzystać także w Niemczech, Francji czy Hiszpanii. Co ważne, korzystanie z europejskiego portfela ma być dobrowolne.
Zobacz: Od dzisiaj nowy obowiązek. Rząd porządkuje smartfony Polaków
Zobacz: Posiadacze tych aut zapłacą więcej. Rząd szykuje nowy podatek
Kategoria: Telekomunikacja
2024-03-25 10:04:00| Telepolis.pl
Samsung Galaxy Z Flip6 dostanie ważne usprawnienie względem poprzednika. Chodzi o wyświetlacz.Samsung Galaxy Z Flip6 to nadchodzący składany smartfon koreańskiego producenta. W sieci pojawiło się w ostatnim czasie dużo plotek na jego temat i nie pomaga fakt, że w kilku przypadkach były one ze sobą sprzeczne. Najnowszy przeciek dodaje kolejny element do tej układanki, ujawniając kilka intrygujących faktów.
Samsung Galaxy Z Flip6 z wyświetlaczem 120 Hz i Exynosem
Przede wszystkim nowy składak Samsunga ma otrzymać ulepszony wyświetlacz zewnętrzny. Nie wiemy jeszcze, czy będzie on większy od poprzednika (raczej nie), jednak ma zaoferować wyższą częstotliwość odświeżania rzędu 120 Hz. Dodatkowo mamy się szykować na większy akumulator i nawet 12 GB pamięci RAM. Jeśli chodzi o pamięć wewnętrzną, tu się nic nie zmienia: nadal do wyboru będą opcje 256 i 512 GB.
Mieszane uczucia może budzić informacja o zastosowanym procesorze. Jeśli wierzyć najnowszym doniesieniom, po raz pierwszy w historii serii Galaxy Z Flip6 ma być dostępny w dwóch wersjach: ze Snapdragonem i Exynosem. Jeśli producent zdecyduje się na model dystrybucji z rodziny Galaxy S, w Europie najprawdopodobniej przypadnie nam w udziale wariant z układem Samsung Exynos 2400. Nie byłaby to zła wiadomość, biorąc pod uwagę, że najnowszy układ Koreańczyków zbiera bardzo dobre opinie. Podejrzewam jednak, ze wielu Internautów może podchodzić do takiej informacji dość sceptycznie.
Oczywiście wszystkie przytoczone informacje pochodzą z nieoficjalnego źródła i należy podchodzić do nich z odpowiednią dozą sceptycyzmu. Wydają się jednak na tyle wiarygodne, że ze swojej strony dajemy im kredyt zaufania. Czy słusznie? O tym przekonamy się już za kilka miesięcy. Premiera telefon Samsung Galaxy Z Flip6 przewidywana jest na lipiec 2024.
Zanim jednak w nasze ręce trafi nowa wersja Flip, zeszłoroczny Samsung Galaxy Z Flip5 nadal pozostaje doskonałym wyborem. Aktualnie w sklepie x-kom można go kupić już za 4999 zł. Z kolei tradycjonalistom zawsze pozostaje Samsung Galaxy S24 do kupienia już za 4099 zł.
Zobacz: Samsung szykuje niedrogi tablet. Premiera za rogiem
Zobacz: Samsung w końcu się ogarnął. Nowość w Galaxy, którą inni mają od 2016
Kategoria: Telekomunikacja
2024-03-25 09:01:00| Telepolis.pl
Samsung Tab S6 Lite (2024) ma być odświeżoną wersją popularnego tabletu w rozsądnej cenie. Do sieci trafiły nowe informacje na temat designu urządzenia.Tanie tablety są dobre, bo są dobre i tanie. Co prawda Samsung Galaxy Tab S6 Lite trudno nazwać modelem budżetowym - i to niezależnie od tego, czy mowa o wersji z 2020, czy 2022 roku - jednak ewidentnie cieszy się na tyle dużą popularnością, że producent szykuje jego nową generację.
O modelu Samsung Galaxy Tab S6 Lite (2024) mogliśmy poczytać w przeciekach już kilkukrotnie. Teraz dzięki serwisowi 91mobiles do sieci trafiły nowe informacje. Mają one pochodzić ze stron produktowych nadgorliwych sklepów, które zdążyły już dodać nowy model do swojej oferty.
Samsung Galaxy Tab S6 Lite (2024) - znamy specyfikację
Samsung Galaxy Tab S6 Lite (2024) ma być wyposażony w wyświetlacz TFT o przekątnej 10,4" o rozdzielczości 2000 x 1200 pikseli. Urządzenie będzie posiadało dwa aparaty: tylny 8 Mpix i przedni 5 Mpix. Do tego dostaniemy akumulator o pojemności 7040 mAh, 4 GB RAM i, zelżenie od konfiguracji, 64 lub 128 GB pamięci wewnętrznej. Całość ma pracować pod kontrolą Androida 14 z nakładką One UI 6.1.
Na stronach produktowych zabrakło informacji, jaki procesor znajdziemy na pokładzie nowego tabletu. Informacja w specyfikacji ogranicza się wyłącznie do wzmianki, że będzie to ośmiordzeniowa jednostka o taktowaniu 2,4 GHz. Plotki sugerują, że będzie to Samsung Exynos 1280 znany z Samsunga Galaxy A53, jednak na oficjalne potwierdzenie tej informacji będziemy musieli trochę poczekać.
Sporym atutem nowego tabletu ma być natomiast obsługa rysika S Pen. Wygląda na to, że ten otrzymamy z nowym Galaxy S6 Lite w zestawie i będzie on kolorystycznie dopasowany do samego urządzenia.
Jak na razie wszystkie te informacje należy traktować jako nieoficjalne, choć jeśli faktycznie zostały znalezione na stronie sklepu internetowego, na ich oficjalne potwierdzenie nie będziemy musieli długo czekać. Premiera Samsunga Galaxy Tab S6 Lite (2024) ewidentnie jest tuż za rogiem.
Jeśli natomiast nie jesteście cierpliwi, to dobry moment, by w dobrej cenie wyrwać poprzednią generację Galaxy Tab S6 Lite w atrakcyjnej cenie. W sklepie OleOle Samsung Galaxy Tab S6 Lite (2024) w wersji WiFi można dostać już za 1399 zł. Ze swojej strony mocno polecam również zainteresowanie się nieco droższym, ale wartym każdej złotówki Samsung Galaxy Tab S9 FE za 2199 zł. Jego recenzja pojawiła się niedawno na łamach portalu i dość powiedzieć, że wywarł na nas bardzo pozytywne wrażenie.
Zobacz: Galaxy Tab S6 Lite (2024): tak wygląda nowy tablet Samsunga
Zobacz: Samsung Galaxy Tab S9 FE jedyny tablet, który warto kupić (test)
Kategoria: Telekomunikacja
Strony : [1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8] [9] [10] [11] [12] [13] [14] [15] [16] [17] [18] [19] [20] następna »