Aktualności
»Media
»Internet
»Komputery
»Kultura
»Gospodarka
»Polityka
»Kraj, Świat
»Telekomunikacja
»Nauka
»Dodaj kanał RSS
Najpopularniejsze tagi:
spolszczenie
wsi
chce
nowy
polska
nowe
polsce
akcji
raport
tvn
usa
premier
roku
euro
polski
mln
nowa
internet
sprawie
abp
Znajdź wiadomości na wybrany temat:
Telekomunikacja
2024-04-18 14:48:06| Telepolis.pl
Smartfony Moto G cieszą się nieustanną popularnością, a teraz jest świetna okazja na kupno w dobrej, bo mocno obniżonej cenie jednego z bardziej udanych modeli z tej serii Moto G52.Na rynku nieustannie pojawiają się nowe smartfony, często kuszące przy tym niskimi cenami. Zazwyczaj za przysłowiowe grosze kupimy jednak telefony o bardzo skromnej specyfikacji. Alternatywą może być wybór starszego modelu, ale o parametrach technicznych przewyższających nowe budżetowce. Teraz pojawiła się dobra okazja na telefon Motorola Moto G52.
Motorola Moto G52 w dniu swojego debiutu kosztowała 1199 zł, od tego czasu sugerowana cena spadła do 799 zł, jednak w nowej promocji można mieć ten model już za 589 zł. To przystępna kwota, za którą otrzymamy dobrego średniaka z ekranem AMOLED, aparatem 50 Mpix i akumulatorem 5000 mAh. Oferta obowiązuje do końca kwietnia.
Sprawdź okazję na Moto G52 w najniższej cenie 589 zł.
Motorola Moto G52: dlaczego warto?
Motorola Moto G52 jest wyposażona w 6,6-calowy wyświetlacz AMOLED o rozdzielczości Full HD+ (2400 x 1080) z odświeżaniem 90 Hz. Jak przystało na tego producenta, na obudowie znajdziemy głośniki stereo z dźwiękiem Dolby Atmos.
Sercem Moto G52 jest układ Qualcomm Snapdragon 680, któremu towarzyszy 6 GB pamięci RAM oraz 256 GB pamięci wewnętrznej. Dodatkowe miejsce na pliki zapewni
karta microSD do 1 TB.
Moto G52 zapewnia łączność LTE, Wi-Fi 5 (802.11ac), Bluetooth 5.0 i NFC. W specyfikacji znajdziemy też odbiornik satelitarny łączący systemy GPS, GLONASS i Galileo, port USB-C oraz wyjście audio 3,5 mm.
Główną sekcję foto tworzy układ trzech tylnych aparatów: 50 Mpix (f/1,8), szerokokątny 8 Mpix (f/2,2) i makro 2 Mpix ( f/2,4). Do zdjęć selfie wykorzystamy natomiast aparat 16 Mpix (f/2,45).
Energię do pracy Moto G52 dostarcza akumulator 5000 mAh z szybkim ładowaniem o mocy 30 W. Wszystkim zarządza Android 12.
kwiecień 2022
169 g, 7.99 mm grubości
4 GB RAM
128 GB, microSD do 1000 GB
-
50 Mpix + 8 Mpix + 2 Mpix + 16 Mpix
6.6" - AMOLED (1080 x 2400 px, 399 ppi)
Qualcomm SM6225 Snapdragon 680, 2,40 GHz
Android v.12.0
5000 mAh, USB-C
Zobacz pełną specyfikację telefonu Motorola Moto G52
Zobacz: Galaxy M55 już jest w Polsce. Oto cena
Zobacz: Debiutuje Moto G04s. To najnowszy budżetowiec Motoroli
Kategoria: Telekomunikacja
2024-04-18 14:44:02| Telepolis.pl
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami mPay zaprezentował własną kartę debetową, która pozwoli korzystać ze środków zgromadzonych w aplikacji. Będzie ją też można dodać do portfeli Google Pay oraz Apple Pay. Z aplikacji mPay korzysta 1,5 miliona Polaków. Od teraz, dzięki karcie debetowej użytkownicy będą mogli swobodnie dysponować środkami zgromadzonymi w aplikacji poza jej środowiskiem robiąc zakupy stacjonarnie, przez internet czy wypłacając środki w bankomacie w Polsce i na świecie.
Użytkownicy aplikacji mobilnej mPay będą mogli korzystać zarówno z karty fizycznej, jak i karty wirtualnej, którą w prosty sposób będzie można połączyć z aplikacją Google Pay, a docelowo również Apple Pay.
W trakcie procesu zamawiania karty, odbiorcy otrzymają do wyboru pakiet subskrypcyjny w trzech opcjach: Standard, Gold oraz VIP. W zależności od wybranego pakietu użytkownik może otrzymać dodatkowe korzyści np. 100 zł zwrotu za OC lub AC. Karta debetowa mPay dostępna będzie również w trzech wariantach kolorystycznych. Partnerem projektu została Visa.
Najnowszą zmianą funkcjonalną w aplikacji są także darmowe przelewy między portmonetkami w aplikacji mPay. Użytkownicy mogą sobie nawzajem przelewać środki, podając tylko numer telefonu.
W najbliższych planach spółki jest także m.in. wdrożenie płatności za tankowanie bez wychodzenia z samochodu, obsługa biletowa Szybkiej Kolei Miejskiej w Trójmieście oraz nowe produkty pożyczkowe do 20 tys. zł.
Zobacz: mPay ruszył z nową platformą. Ułatwi podróżowanie koleją
Zobacz: mPay ma super nowości. Rachunki same się zapłacą
Kategoria: Telekomunikacja
2024-04-18 14:06:09| Telepolis.pl
Ministerstwo Sprawiedliwości szykuje zmiany w ważnych przepisach dla wielu Polaków. Dotyczą one niedawno wprowadzonego prawa o konfiskacie auta za jazdę na podwójnym gazie.W połowie marca w Polsce zaczęło obowiązywać nowe prawo, które umożliwia konfiskatę auta kierowcom, którzy zostaną przyłapani na jeździe po pijaku. Przepisy od początku budzą duże wątpliwości i wywołały ogromne zamieszanie, częściowo z winy samych polityków. Głos w tej sprawie zabrało Ministerstwo Sprawiedliwości, które szykuje już zmiany.
Zmiana przepisów o konfiskacie auta
Przypomnijmy, że według obecnie obowiązujących przepisów auto jest konfiskowane w trzech przypadkach:
Gdy kierowca spowoduje katastrofę, bezpośrednie niebezpieczeństwo lub wypadek przy stężeniu alkoholu przekraczającym 1 promil,
Gdy kierowca prowadzi samochód przy stężeniu alkoholu przekraczającym 1,5 promila,
Gdy kierowca prowadzi samochód przy stężeniu alkoholu powyżej 0,5 promila, ale ma zakaz prowadzenia pojazdów lub był wcześniej prawomocnie skazany za prowadzenie w stanie nietrzeźwości, pod wpływem środka odurzającego albo za przestępstwo komunikacyjne popełnione w stanie nietrzeźwości.
Jednak wątpliwości budzi przede wszystkim obligatoryjność takie decyzji. Sąd, według aktualnych przepisów, nie ma wyboru i musi orzec przepadek auta lub jego równowartości. Ministerstwo Sprawiedliwości zwraca uwagę, że podobny mechanizm działa już między innymi w Belgii, Finlandii, Estonii, Włoszech, Słowenii i Luksemburgu, ale tam jest on orzekany fakultatywnie. Oznacza to, że sąd może odebrać kierowcy auto, ale nie musi. Przepadek orzekany jest głównie w momencie spowodowania wypadku w stanie nietrzeźwości lub recydywy.
Nałożony przez ustawodawcę na sąd obowiązek orzekania przepadku pojazdu mechanicznego stanowi istotne ograniczenie kompetencji sądu do sprawowania wymiaru sprawiedliwości.
- czytamy w oświadczeniu Ministerstwa Sprawiedliwości.
Dlatego też rząd szykuje zmiany, które zniosą obligatoryjność orzekania konfiskaty auta. Decyzja w tej w kwestii będzie należała do sądu. Po przeprowadzeniu prac analitycznych i koncepcyjnych, w resorcie sprawiedliwości przygotowano projekt przepisów wyjaśniających niejasności wynikające z nowelizacji przepisów. Projekt ustawy został opublikowany na stronie Rządowego Centrum Legislacji. Następnie zostanie skierowany do konsultacji publicznych.
W pierwszym miesiącu obowiązywania nowych przepisów skonfiskowano aż 480 samochodów.
Zobacz: Rząd porządkuje smartfony Polaków. Nowy obowiązek już 16 kwietnia
Kategoria: Telekomunikacja
2024-04-18 13:40:32| Telepolis.pl
Wielkimi krokami zbliża się Apple WWDC. W trakcie wydarzenia Apple nową wersję oprogramowania do swoich zegarków. Niestety, starsze modele przestaną być wspierane.Już 10 czerwca odbędzie się WWDC, czyli coroczne wydarzenie Apple, skierowane głównie do deweloperów. W trakcie konferencji firma z Cupertino powinna zaprezentować między innymi nową wersję oprogramowania do swoich zegarów, czyli WatchOS 11. Jednak nie wszystkie smartwatche dostaną aktualizację.
Apple kończy wsparcie dla tych urządzeń
WatchOS 11 powinien przynieść znaczące usprawnienia do zegarówki Apple. Część powinna być związana z nowymi funkcjami zdrowotnymi, ale mówi się też o obsłudze AI, chociaż jedynie w połączeniu z iPhone'ami. Szczegóły nie są znane, ale wiemy już, jakie modele prawdopodobnie nie zostaną zaktualizowane do nowej wersji oprogramowania.
Aktualizację do Watch OS 11 powinny otrzymać:
Apple Watch Series 5
Apple Watch Series 6
Apple Watch Series 7
Apple Watch Series 8
Apple Watch Series 9
Apple Watch SE (1. generacja)
Apple Watch SE (2. generacja)
Apple Watch Ultra (1. generacja)
Apple Watch Ultra 2
Oznacza to, że nowe oprogramowanie nie trafi na Apple Watch Series 4. Nie ma w tym nic dziwnego, to w końcu zegarek, który trafił do sprzedaży już 5 lat temu. To, że był wspierany przez tak długi czas, zasługuje na uznanie. Jednak jego czas już nastąpił i dalsze aktualizacje nie będą dla niego dostępne.
Wcześniej informowaliśmy też o urządzeniach, które nie dostaną aktualizacji do iOS 18 i iPadOS 18.
Zobacz: Komputery Apple wejdą w nową erę. Pomogą w tym nowe układy
Kategoria: Telekomunikacja
2024-04-18 13:00:00| Telepolis.pl
Potwierdziło się wczorajsze odkrycie, że Samsung Galaxy M55 zmierza do Polski. Smartfon już do nas dotarł i można go kupić w popularnych sieciach sklepów z elektroniką.Samsung Galaxy M55 zadebiutował pod koniec marca w Brazylii, a po odkryciu poświęconej mu sekcji pomocy na polskiej stronie producenta telefon szybko doczekał się oficjalnej premiery. Galaxy M55 ma już swoją pełną stronę produktową, trafił też do pierwszych ofert w popularnych sieciach sklepów z elektroniką jak Media Expert, RTV Euro AGD czy x-kom. Cena nie wszędzie jest identyczna, ale zaczyna się od 1899 zł. Jest więc taniej, niż się zapowiadało po debiucie w Brazylii. Do wyboru są warianty czarny i zielony.
Samsung Galaxy M55 co w nim ciekawego?
Samsung Galaxy M55 ma pewne punkty wspólne ze swoim odpowiednikiem z serii, A, czyli Galaxy A55, jednak jest też kilka różnic, które mogą przyciągnąć uwagę fanów marki.
Galaxy M55 kusi ekranem Super AMOLED Plus o przekątnej 6,7 cala (1080 x 2400), z odświeżaniem 120 Hz i jasnością 1000 nitów. W szkło wkomponowany jest czytnik linii papilarnych.
Sercem Galaxy M55 jest nietypowy w serii średniaków Samsunga układ Snapdragon 7 Gen 1. To jednostka 4 nm z najszybszym rdzeniem o taktowaniu 2,4 GHz, która niestety ustępuje nieco Exynosowi 1480 z Galaxy A55. Pracę układu SoC wspiera 8 GB pamięci RAM, a na polskim rynku obecnie sprzedawany jest tylko jeden wariant z pamięcią wewnętrzną 128 GB. Na stronie Samsunga wymieniony został też model z 256 GB, może również się pojawi w sklepach. Galaxy M55 pozwala dołożyć kartę microSD o pojemności do 1 TB. Smartfon połączy się z sieciami 5G i Wi-Fi 6, a z akcesoriami przez Bluetooth 5.2.
Główny aparat w Galaxy M55 ma rozdzielczość 50 Mpix (f/1,8, OIS), towarzyszy mu aparat szerokokątny 8 Mpix (f/2,2) oraz czujnik głębi 2 Mpix (f/2,4). Przedni aparat oferuje natomiast zaskakującą rozdzielczość 50 Mpix. Maksymalna rozdzielczość nagrywania z tyłu i z przodu to 4K w 30 kl./s.
Energii do pracy Galaxy M55 dostarcza akumulator 5000 mAh z ładowaniem 45 W według producenta, bo niektóre sklepy podają 25 W.
Samsung Galaxy M55 dostarczany jest z systemem Android 14 i interfejsem One UI 6.1. Producent obiecuje pięć lat aktualizacji, w tym cztery duże wersje Androida.
Kup Samsung Galaxy M55 w najniższej cenie
Zobacz: Huawei Pura 70 oficjalnie. To ma być nowy rozdział dla marki
Zobacz: OnePlus Pad Go zmierza do Polski. To niedrogi tablet z LTE
Kategoria: Telekomunikacja
2024-04-18 12:41:36| Telepolis.pl
Huawei zaprezentował smartfony z rodziny Pura 70. Urządzenia zastąpią flagową serię P.Huawei zaprezentował swoje nowe smartfony z flagowej serii P - a raczej z serii Pura, bo wraz z debiutem nowych modeli producent pokusił się o rebranding. Nowa generacja ma się składać z czterech urządzeń: Huawei Pura 70, Pura 70 Pro, Pura 70 Pro+ oraz Pura 70 Ultra.
Huawei Pura 70
Podstawowa wersja nowego flagowca Huawei sama w sobie zapowiada się na całkiem obiecującego smartfona fotograficznego. Urządzenie wyposażono w procesor HiSilicon Kirin 9010 oraz wyświetlacz LTPO OLED o przekątnej 6,6", odświeżaniu 120 Hz i rozdzielczości 1256 x 2760. Telefon posiada 12 GB RAM, nawet 1 TB pamięci wewnętrznej oraz akumulator o pojemności 4900 mAh z obsługą szybkiego ładowania przewodowego i bezprzewodowego (odpowiednio 66 i 50 W).
Główną atrakcją jest jednak przede wszystkim aparat. Na pleckach znajdziemy potrójną jednostkę o parametrach zbliżonych do zeszłorocznego Huawei P60 Pro. Główny moduł bazuje na dużym sensorze o rozdzielczości 50 Mpix z obiektywem o zmiennej przysłonie f/1.4-4.0. Do tego urządzenie wyposażono w moduł ultraszerokokątny o rozdzielczości 13 Mpix oraz tele z pięciokrotnym przybliżeniem o rozdzielczości 12 Mpix.
Huawei Pura 70 Pro i Pura 70 Pro+
Huawei Pura 70 Pro i Pura 70 Pro+ to w znacznej mierze ten sam telefon, choć różniący się ilością pamięci RAM (12 GB w Pro i 16 GB w Pro+) oraz zewnętrznym wykończeniem. W porównaniu z podstawowym wariantem różnice obejmują przede wszystkim większy wyświetlacz o przekątnej 6,8" oraz jeszcze lepszy aparat.
Ten ostatni wykorzystuje znany z podstawowej wersji moduł główny o rozdzielczości 50 Mpix i zmiennej przysłonie f/1.4-4.0. Oprócz tego dostajemy jednak aparat tele o rozdzielczości 48 Mpix z 3,5-krotnym przybliżeniem oraz jednostkę ultraszerokokątną 12,5 Mpix.
Akumulator na pokładzie Huawei Pura 70 Pro i Pura 70 Pro+ ma 5050 mAh i obsługuje szybkie ładowanie mocą 100 W oraz szybkie ładowanie bezprzewodowe 80 W.
Huawei Pura 70 Ultra
Najbardziej intrygującym spośród nowych smartfonów jest bez dwóch zdań Huawei Pura 70 Ultra. Większość jego specyfikacji wygląda identycznie jak w przypadku wariantu Pro+, ale z jedną istotną różnicą: na pokładzie znalazł się jeszcze bardziej zaawansowany aparat.
Tutejsza kamerka to przede wszystkim główny moduł na bazie sensora w rozmiarze 1" o rozdzielczości 50 Mpix. Sparowano go z wysuwanym obiektywem o zmiennej przysłonie f/1.6-4.0 i ogniskowej odpowiadającej 22,5 mm dla pełnej klatki.
Na tym jednak nie koniec. Zestaw aparatów uzupełnia moduł tele o rozdzielczości 50 Mpix z 3,5-krotnym przybliżeniem oraz przysłoną f/2.1 oraz aparat ultraszerokokątny o rozdzielczości 40 Mpix.
Huawei Pura 70 - ceny i dostępność
Na ten moment nowe urządzenia zostały zapowiedziane wyłącznie w Chinach. Można je zamówić w przedsprzedaży, natomiast do sklepów trafią 22 kwietnia 2024. Ich ceny prezentują się następująco:
Huawei Pura 70 - od 5499 do 6999 juanów (ok. 3100 - 3900 zł)
Huawei Pura 70 Pro - od 6499 do 7999 juanów (ok. 3650 - 4500 zł)
Huawei Pura 70 Pro+ - od 7999 do 8999 juanów (ok. 4500 - 5050 zł)
Huawei Pura 70 Ultra - od 9999 do 10 999 juanów (ok. 5600 - 6150 zł)
Tanio bynajmniej nie jest, szczególnie że w specyfikacji urządzeń nadal nie ma wzmianki chociażby o obsłudze 5G.
Zobacz: Huawei Nova 12s, Nova 12 SE i Nova 12i debiutują w Polsce. Na start promocja
Zobacz: Pura w rękach Huawei. Chińczycy: To synonim piękna
Kategoria: Telekomunikacja
2024-04-18 12:10:23| Telepolis.pl
Yanosik to aplikacja uwielbiana przez polskich kierowców. Apka jest dostępna dla Android Auto, ale czy pojawi się także na Android Automotive?W świecie smartfonów mnóstwo się zmienia, ale i samochody nie stoją w miejscu. Wśród kierowców spore uznanie zyskał Android Auto, czyli możliwość połączenia smartfonu z samochodem i przeniesienia niektórych aplikacji na wyświetlacz auta.
Yanosik dla Android Auto jest dostępny od drugiej połowy 2021 roku, czyli niemal od początku obecności tego systemu na polskim rynku. Priorytetem było wtedy dostarczenie kierowcom nawigacji i ostrzeżeń o zdarzeniach na trasie oraz możliwości łatwego dodawania własnych zgłoszeń.
Aktualnie Yanosik dla Android Auto obsługuje także powiadomienia Yanosik Traffic i przeszedł szereg optymalizacji. Dzięki współpracy z Asystentem Google można Yanosika obsługiwać głosowo, bez sięgania do ekranu. W czasie jazdy aplikacja może nawet informować o pełnych nazwach ulic, co ułatwia nawigację w nieznanym mieście. W planach jest dalsze rozwijanie jego najważniejszych funkcji i optymalizacja dla najnowszych wersji Android Auto.
Będzie Yanosik dla Android Automotive?
Android Automotive jest zaś zainstalowany przez producenta na komputerze samochodu i pełni funkcję informacyjno-rozrywkową. Smartfon nie jest potrzebny do obsługi tego systemu i ma on bezpośredni dostęp także do podzespołów auta. Przykładowo Android Automotive pozwala sterować muzyką, odebrać rozmowę, włączyć klimatyzację i da znać o zbliżającym się przeglądzie.
Twórcy Yanosika są świadomi, że obecność na wbudowanych systemach samochodowych jest konieczna i to jest kierunek przyszłości. Na Android Automotive również dostępne są popularne aplikacje, ale na razie nie ma dla niego Yanosika. Czy to się zmieni?
Małgorzata Dąbrowska z Yanosika nie wykluczyła tej możliwości, choć na chwilę obecną nie ma takich planów. Priorytetem jest rozbudowa Yanosika na telefony oraz dla Android Auto i Apple CarPlay. Temat Android Automotive jest interesujący i firma nie zamyka się na nowe możliwości.
Kategoria: Telekomunikacja
2024-04-18 11:36:00| Telepolis.pl
W aplikacji Legimi pojawiła się nowa funkcja, która umożliwia wygodniejsze niż dotąd zarządzanie biblioteką e-booków osobom korzystającym z Kindle. Do synchronizacji czytników tej marki z kontem Legimi wystarczy smartfon lub tablet z Androidem.Z Google Play i Huawei App Gallery można już pobrać aplikację Legimi z dodaną funkcją zarządzania księgozbiorem na Kindle. Mobilna synchronizacja odbywa się bezpośrednio z poziomu półki w aplikacji.
To opcja, która sprawdzi się nie tylko w podróży, podczas których zawsze staramy się ograniczyć ilość bagażu, ale również w trakcie codziennego korzystania z Legimi
zachwala Mateusz Frukacz, współzałożyciel i Członek Zarządu Legimi S.A.
W nowej metodzie jest jednak jeden haczyk. Czytnik Kindle należy podłączyć do telefonu za pomocą kabla USB OTG, nie da się zaś tego dokonać bezprzewodowo. Jak wyjaśnia Legimi, konieczność synchronizacji przez kabel USB spowodowana jest specyfiką Amazon Kindle. Jest to zamknięty ekosystem, który nie pozwala aplikacjom innych marek na bezprzewodową integrację.
Nowa funkcja w aplikacji mimo tego stanowi spore ułatwienie. Wcześniej do synchronizacji wymagany był zawsze komputer PC lub Mac, które użytkownicy mają zdecydowanie rzadziej pod ręką niż telefony. Synchronizacja Legimi z Kindle za pomocą komputera i kabla USB jest oferowana już od 2017 roku.
Osoby nieposiadające aplikacji Android mogą tak jak do tej pory, synchronizować swoje czytelnicze konto z Kindle za pomocą aplikacji na PC lub MacOS. Legimi umożliwia, w ramach ekosystemu dla systemów Android, iOS i Windows, nielimitowany dostęp do cyfrowych książek, natomiast dla Kindle miesięczne ograniczenie wynosi, w zależności od wybranego abonamentu, 7 lub 10 e-booków miesięcznie.
Zobacz: PocketBook idzie na całość. Ma wielki, kolorowy czytnik z bajerami
Zobacz: Test Empik GoBook 2.0. Tak się to robi
Kategoria: Telekomunikacja
2024-04-18 11:30:00| Telepolis.pl
Wystarczy zostać studentem, by usiąść za sterami Boeinga 737. Politechnika Warszawska pozyskała właśnie model, który będzie wykorzystywany przez przyszłych inżynierów lotnictwa.Nowy symulator ma pomóc w nauce funkcjonowania systemów lotniczych i budowy narzędzi symulacyjnych. Pracownia z tym sprzętem została właśnie otwarta na wydziale Mechanicznym Energetyki i Lotnictwa. To pierwszy taki symulator na polskiej uczelni cywilnej.
Nie do latania
Nowy symulator to wierna kopia Boeinga 737 w wersji MAX, czyli jednego z najpopularniejszych samolotów na świecie. Co ciekawe, głównym celem symulatora wcale nie jest jednak ćwiczenie latania.
Nie jesteśmy szkołą latania, więc nie uczymy naszych studentów, jak latać samolotami czy śmigłowcami. Natomiast uczymy ich, jak działają systemy pokładowe w nowoczesnych samolotach
tłumaczył Maciej Zasuwa, kierownik laboratorium symulatorów na wydziale MEL Politechniki Warszawskiej.
Jak wyjaśnił, dzięki symulatorom wykładowcy mogą pokazać studentom, jak w praktyce wyglądają wszystkie umieszczone w kokpicie urządzenia, których projektowania i budowy uczą się na co dzień. Wszystkie dźwignie, wyglądają i działają tak samo jak w prawdziwym samolocie. Dzięki temu na symulatorze można też przećwiczyć wszystkie procedury lotu
Koszt inwestycji wyniósł 450 tys. zł i został sfinansowany przez Politechnikę Warszawską i firmę Boeing.
Kategoria: Telekomunikacja
2024-04-18 11:11:36| Telepolis.pl
OnePlus szykuje się do prowadzenia do Europy, w tym także do Polski, tabletu OnePlus Pad Go relatywnie niedrogiego modelu z ekranem ponad 11 cali i modemem LTE. Premiera odbędzie się 23 kwietnia.OnePlus Pad Go jest już dostępny od pół roku w Indiach, jako alternatywa dla wyżej pozycjonowanego i droższego urządzenia OnePlus Pad. Przez te miesiące producent nie zdradzał planów wprowadzenia tabletu na innych rynkach, a gdy już wszyscy o nim zapomnieli pojawił się na europejskiej stronie OnePlus.
OnePlus Pad Go będzie w Polsce
Opis i wstępna oferta na OnePlus Pad Go widoczna jest także po wybraniu polskiej wersji witryny. Z opisu wynika, że tablet oficjalnie zadebiutuje w Europie 23 kwietnia. Wtedy też poznamy jego lokalną cenę. Już teraz jednak dostępna jest oferta dla rannych ptaszków po zapłaceniu 1 euro kaucji będzie można uzyskać 30 euro (130 zł) zniżki na zakup modelu OnePlus Pad Go oraz jako bonus darmową ładowarkę OnePlus SUPERVOOC 80 W o wartości 39,99 euro (173 zł), która może się przydać do odpowiedniego smartfonu, a nie tabletu, który takiej mocy ładowania nie oferuje.
Dodatkowo podczas zakupów będzie można uzyskać 30% zniżki na wybrane słuchawki OnePlus. Co więcej, producent ogłosił też konkurs, w którym po zapisaniu się do newslettera można wygrać kod na darmowy OnePlus Pad Go. Dostępność oferty dla Polski potwierdza regulamin tej akcji.
Tak jak inne produkty marki OnePlus Pad Go po premierze powinien być także dostępny w pełnej sprzedaży w sieciach sklepów z elektroniką.
Ceny OnePlus Pada Go w Polsce można się tylko domyślać, ale znamy te z Indii. Oferowany na przedpremierowej stronie wariant 8 + 128 GB z LTE kosztuje 21 999 rupii, czyli 1070 zł. U nas może to być więc kwota 1349 zł lub 1399 zł.
OnePlus Pad Go czym kusi?
OnePlus Pad Go to zgrabny i lekki tablet o grubości 6,89 mm i masie 532 g. Ekran LTPS LCD ma przekątną 11,35 cala, proporcje 7:5, rozdzielczość 2.4K (2408 x 1720) i odświeżanie 90 Hz. Jasność wyświetlacza sięga 400 nitów. Certyfikat TÜV Rheinland potwierdza obecność funkcji sprzętowej redukcji światła niebieskiego.
Moc do pracy dostarcza popularny układ średniej klasy MediaTek Helio G99, wspierany przez 8 GB pamięci RAM w standardzie LPDDR4x oraz 128 GB pamięci wewnętrznej UFS 2.2, którą można rozszerzyć kartami microSD o pojemności do 1 TB. W Indiach sprzedawany jest też model z 256 GB, ale u nas nie ma go w zapowiedzi.
W Europie OnePlus Pad Go oferowany będzie w wersji z LTE. Do dyspozycji otrzymamy także łączność Wi-Fi 6, wspieraną przez rozwiązanie Cellular Data Sharing, pozwalające na współdzielenie łącza ze smartfonem. Z opisu wynika, że nie jest to funkcja hotspotu Wi-Fi, lecz coś zupełnie innego.
Do robienia zdjęć i połączeń wideo wykorzystamy dwa aparaty 8 Mpix z tyłu i z przodu. Akumulator o pojemności 8000 mAh może być ładowany z mocą 33 W.
W indyjskim wariancie tabletem OnePlus Pad Go dyryguje Android 13 z interfejsem Oxygen OS 13.2, niewykluczone jednak, że w Europie będzie to już nowsza wersja softu.
Zobacz: OnePlus z nowością. AI Eraser ułatwi edycję zdjęć na smartfonach
Zobacz: OnePlus Nord CE 4 już jest oficjalnie. Zapowiada się na cenowy hit
Kategoria: Telekomunikacja
Strony : [1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8] [9] [10] [11] [12] [13] [14] następna »