Aktualności
»Media
»Internet
»Komputery
»Kultura
»Gospodarka
»Polityka
»Kraj, Świat
»Telekomunikacja
»Nauka
»Dodaj kanał RSS
Najpopularniejsze tagi:
spolszczenie
wsi
chce
nowy
polska
nowe
polsce
akcji
raport
tvn
usa
premier
roku
euro
polski
mln
nowa
internet
sprawie
abp
Znajdź wiadomości na wybrany temat:
Tag: test
2021-09-24 16:00:00| Chip.pl
Asus Radeon RX 6600 XT ROG Strix OC jest jedną z najnowszych kart graficznych na rynku. Czy jednak warto zwrócić na nią uwagę? Jak wygląda i co oferuje Asus Radeon RX 6600 XT ROG Strix OC? Wraz z kartą nie otrzymujemy niczego wartego uwagi, więc tutaj nie ma czego opisywać. Grafika wygląda za to bardzo dobrze. Oferuje ona boczne podświetlenie i jest cała czarna (z małymi srebrnymi częściami). Taki wygląd bardzo mi odpowiada i całość uważam za jedną z ładniejszych kart, […]
Tagi: test
asus
karty
radeon
2021-09-15 18:25:20| Telepolis.pl
Philips Momentum 559M1 to potężny monitor i nie chodzi tylko o jego 55-calowy ekran. Ma wszystko, czego można oczekiwać od ekranu pod konsole nowe generacje. Czy w takim razie będzie lepszym wyborem niż telewizor?Philips Momentum 559M1 to sprzęt nietypowy. Chociaż ma przekątną aż 55 cali, to wcale nie jest telewizorem, a monitorem. Możecie w tym miejscu zapytać a jaka jest różnica? Tych jest kilka, z czego najważniejsze to między innymi brak tunera TV, dekoderów typu DVB-T czy wreszcie brak jakiegokolwiek systemu Smart TV. To mniej więcej taki sam monitor, jakiego większość osób używa do komputerów, tylko po prostu duży. No i w tym przypadku mówimy o modelu, który został przystosowany pod konsole nowej generacji. Dlatego też częściej znajdzie swoje miejsce w salonie i na stoliku RTV niż biurze i na biurku. W związku z tym należy oceniać go jako alternatywę właśnie dla telewizora. Czy w takim przypadku ma sens i będzie lepszym wyborem od nowych modeli Samsunga, LG, Xiaomi czy Sony?
Philips Momentum 559M1 specyfikacja
Philips Momentum 559M1 to model niemal identyczny, jak 558M1. Różnica między nimi jest tak naprawdę jedna producent zastąpił złącza HDMI 2.0 nowszymi i lepszymi portami HDMI 2.1. Dzięki temu, po podłączeniu konsoli nowej generacji, możemy liczyć na rozdzielczość 4K Ultra HD oraz odświeżanie 120 Hz, które monitor oferuje. Pełna specyfikacja prezentuje się następująco:
Panel: VA LCD
Podświetlenie: W-LED
Przekątna: 55 cali/139,7 cm
Odwzorowanie kolorów: DCI-P3 95%, sRGB 125%
HDR: DisplayHDR 1000
Rozdzielczość: 4K Ultra HD (3840 × 2160)
Odświeżanie: 120 Hz
Czas reakcji: 4 ms (Grey to Grey)
Jasność: 750 cd/m (standardowo), 1200 cd/m (HDR)
Kontrast (typowy): 4000:1
Audio: 40-watowy, 2.1-kanałowy soundbar Bowers & Wilkins (wbudowany)
Złącza: 3 × HDMI 2.1, 1 × DisplayPort 1.4, 1 × USB-C (PD 65 W), 4 × USB 3.2, 1 × USB-B
Ambiglow: 3-stronny
Inne: Flicker-free, Adaptive Sync, VRR, LowBlue Mode
Masa: 29,5 kg (z podstawą)
Wymiary: 1232 × 834 × 308 mm (z podstawą)
Tagi: test
od
monitor
philips
2021-09-15 15:22:00| Telepolis.pl
Realme TechLife Robot Vacuum to niedrogi robot sprzątający, którego od niedawna kupić można na polskim rynku. Mieliśmy okazję przetestować, jak radzi sobie w praktyce.Podsumowanie | Ocena końcowa: 8/10
Jak na pierwsze urządzenie tego typu w ofercie producenta, Realme TechLife Robot Vacuum okazuje się bardzo udanym produktem, który stanowi w swoim segmencie atrakcyjną propozycję. Z samym odkurzaniem, a więc tym, co najważniejsze, robot radzi bardzo dobrze, skutecznie usuwając wszelkie zabrudzenia. Nawigacji po pomieszczeniach przydałoby się jeszcze kilka szlifów, ale tutaj również nie mamy większych zastrzeżeń. Jedynie posiadaczom grubych dywanów radzimy uważać, bo robot Realme lubi na nich utknąć i jest to prawdopodobnie najpoważniejszy zarzut, jaki możemy skierować pod jego adresem. Poza tym jednak Realme TechLife Robot Vacuum w swoim segmencie cenowym jest propozycją wartą rozważenia.
Plusy:
Wysoka skuteczność sprzątania
Sprawna nawigacja po pomieszczeniach
Wydajny akumulator
Łatwa obsługa
Wysoka jakość wykonania
Aplikacja w języku polskim
Minusy:
Problemy z poruszaniem się po dywanach
Komunikaty głosowe tylko po angielsku
Przy maksymalnej mocy ssania robi się głośny
Na błyszczącej obudowie widać wszystkie zabrudzenia
Debiutant na rynku odkurzaczy
Pierwsze skojarzenie na hasło Realme? Podejrzewam, że słowo odkurzacz nikomu przez myśl nie przeszło. Tymczasem to właśnie segment robotów sprzątających jest kolejnym obszarem, gdzie chiński producent postanowił rzucić rękawicę Xiaomi. W efekcie na rynek trafił Realme TechLife Robot Vacuum, za którego przyjdzie nam zapłacić 1299 zł.
Za te pieniądze dostaniemy rzecz jasna odkurzacz wraz ze stacją dokującą i najważniejszymi akcesoriami, takimi jak szczotki czy zapasowy filtr. Oprócz tego producent gratis dorzuca do zestawu moduł mopa, który na innych rynkach jest dodatkowo płatny, a wzbogaca robota o funkcję mycia podłóg.
Klasyczny design, solidne wykonanie
Jeśli chodzi o wygląd i pierwsze wrażenia, robot Realme nie odbiega znacząco od standardów, do których przyzwyczaili nas inni producenci. Ot, kolejne urządzenie w kształcie dysku, charakteryzujące się estetyczną, minimalistyczną stylistyką. Niecodzienny jest co najwyżej domyślny, czarno-żółty schemat kolorystyczny odkurzacza, ale na tym wszelkie ekstrawagancje się kończą. I w sumie dobrze tego typu sprzęt powinien być nieofensywny i dyskretny, a jednego i drugiego nie można Realme TechLife Robot Vacuum odmówić.
Obudowa robota wykonana jest w całości z tworzyw sztucznych, jednak są one dobrej jakości. Zastrzeżeń nie mam także do spasowania poszczególnych elementów, co jest o tyle istotne, że mamy tu dużo ruchomych części. Jedynie błyszczące wykończenie odkurzacza działało mi na nerwy, ponieważ mocno podkreśla wszystkie zabrudzenia i zadrapania, a te z czasem na pewno będą się pojawiać.
Dołączona do zestawu stacja dokująca należy do tych małych i dyskretnych. Plus za to, że większość obudowy jest matowa przynajmniej tutaj producent rozsądnie podszedł do tematu wykończenia.
Realme TechLife Robot Vacuum w praktyce
W przeciwieństwie do np. Xiaomi, Realme wykorzystuje jedną aplikację dla całego swojego ekosystemu inteligentnych urządzeń, począwszy od opasek sportowych, poprzez słuchawki, na odkurzaczu kończąc. Rzeczona aplikacja nazywa się Realme Link i to właśnie z jej poziomu będziemy robota obsługiwać. Zarówno pod względem interfejsu, jak i oferowanych funkcji, trzyma się ona standardów wytyczonych przez innych producentów. Z jej poziomu możemy m.in. zaplanować cykliczne sprzątanie, zarządzać mapą pomieszczeń, m.in. poprzez wyznaczanie wirtualnych ścian (w tym osobno dla odkurzania i mopowania) czy sprawdzić stan materiałów eksploatacyjnych. Nie zabrakło nawet pilota zdalnego sterowania, dzięki któremu możemy ręcznie pokierować odkurzaczem, jeśli zajdzie taka potrzeba. Co ważne, interfejs jest czytelny, a dostęp do poszczególnych funkcji prosty i intuicyjny, szczególnie jeśli w przeszłości mieliśmy już okazję korzystać z innego urządzenia tego typu.
Słowa pochwały należą się producentowi za to, że aplikacja dostępna jest w języku polskim. Samo tłumaczenie jest zresztą poprawne i nie doszukałem się w nim żadnych rażących kwiatków, jak to czasem u chińskich rywali bywa. Niestety mimo spolszczonej aplikacji sam odkurzacz przemówi już do nas wyłącznie po angielsku (lub chińsku, choć nie sądzę, by to akurat komukolwiek robiło różnicę).
Kiedy już uruchomimy sprzątanie, robota Realme możemy zostawić w zasadzie samego sobie. Urządzenie korzysta z nawigacji bazującej na technologii Lidar, także z poruszaniem się mieszkaniu i identyfikowaniem przeszkód generalnie nie ma problemu. Odkurzacz bez problemu radzi sobie nawet z niewielkimi uskokami terenu, a w toku testów ani razu nie zdarzyło mu się na amen zaplątać w kablach (choć oczywiście na skupiska luźnych przewodów nadal radzę uważać).
Nie oznacza to jednak, że obyło się bez potknięć. Prawdziwą zgubą testowanego modelu okazał się dywan, na którym odkurzacz jakimś cudem potrafił utknąć przy każdym sprzątaniu. Było to o tyle zaskakujące, że jak dotąd żaden inny spośród testowanych rywali nie miał z nim najmniejszego problemu. Sporadycznie zdarzało się również, że robot zapomniał lokalizacji stacji dokującej i po zakończeniu sprzątania musiał objechać wszystkie pomieszczenia, zanim wrócił na swoje miejsce. Tego typu wpadki na pewno wymagają dopracowania przy okazji przyszłych urządzeń producenta, jednak nie uważam, by w jakimś stopniu dyskwalifikowały bohatera testu podczas codziennego używania.
Podczas sprzątania możemy ustawić jeden z czterech poziomów siły ssącej. W najniższym siła ssania wynosi 500 Pa, natomiast w najwyższym 3000 Pa. Możemy też ustawić tryb automatyczny, w którym odkurzacz samodzielnie dobiera odpowiednią moc w zależności od powierzchni i stopnia zabrudzenia. Początkowo funkcja ta działała dość chaotycznie, jednak wygląda na to, że producent poprawił ją w toku aktualizacji oprogramowania i aktualnie zdaje egzamin na
Tagi: test
robot
szybki
automatycznego
2021-09-09 17:23:46| Telepolis.pl
Zbliżający się sezon grzewczy to czas, w którym bardzo spada jakość powietrza. Z tego powodu warto zainwestować w oczyszczacz powietrza, który pozwoli nam swobodnie oddychać w domu czy biurze. Jednym z takich urządzeń jest Xiaomi Mi Air Purifier 3C, który charakteryzuje się całkiem przystępną ceną.Podsumowanie | Ocena końcowa: 8/10
Xiaomi Mi Air Purifier 3C to stosunkowo małe, a także tanie urządzenie, które zadba o jakość powietrza w naszym domu lub biurze. Dzięki potrójnemu filtrowi oczyszczacz zatrzymuje cząstki stałe o różnej wielkości, w tym pyły PM2,5, a także bakterie i wirusy. A kontrolę nad całością daje aplikacja mobilna na smartfon lub tablet. Czego tu brakuje? Jonizatora powietrza oraz możliwości ustawienia w harmonogramie, w jakim trybie oczyszczacz ma się włączyć.
Wady:
Brak jonizatora,
Harmonogram nie pozwala wybrać trybu pracy oczyszczacza.
Zalety:
Atrakcyjny wygląd, wysoka jakość wykonania,
Łatwa obsługa,
Bardzo łatwa wymiana filtrów,
Zdalne sterowanie za pomocą aplikacji mobilnej,
Automatyczny tryb pracy,
Skuteczność działania,
Na ogół cicha praca,
Niska cena.
Mi Air Purifier włącz i zapomnij
Aby rozpocząć korzystanie z oczyszczacza powietrza firmy Xiaomi, wystarczy wyjąć urządzenie z pudełka, podłączyć do zasilania i włączyć. Potem przełączamy oczyszczacz w tryb automatyczny i można o nim zapomnieć.
Xiaomi Mi Air Purifier 3C ma wymiary 520 x 240 x 240 mm i waży 4,6 kg. Urządzenie składa się z dwóch oddzielanych od siebie części. W dolnej znajdują się trzy filtry (wstępny, węglowy i HEPA), połączone w jeden łatwy do wymiany moduł. W górnej części mamy wentylator, czujnik jakości powietrza, wyświetlacz i dwa przyciski: jeden służy do włączenia oczyszczacza i przełączanie trybu jego pracy (automatyczny, nocny i ręczny), natomiast drugim zmienimy jasność wyświetlacza.
Wyświetlacz urządzenia pokazuje stężenie pyłów PM2,5 (w g/m3), aktualny tryb pracy oczyszczacza oraz połączenie Wi-Fi.
Aplikacja mobilna i zdalne sterowanie
Oczyszczacz powietrza firmy Xiaomi został wyposażony w łączność Wi-Fi, dzięki czemu można nim sterować zdalnie za pomocą aplikacji Xiaomi Home na smartfonie. Dodanie urządzenia do aplikacji nie powinno nikomu sprawić problemu, ponieważ jesteśmy prowadzeni krok po kroku przez cały proces.
Xiaomi Home pozwala podejrzeć stężenie pyłów zawieszonych PM2,5, a także sterować oczyszczaczem. Możemy włączyć lub wyłączyć urządzenie czy przełączyć tryb pracy. W trybie ręcznym ustawiamy zasięg działania oczyszczacza, w zakresie od 3 do 40 m2. Im większa wartość, tym głośniejsza praca maksimum zmierzone w odległości 60 cm od wentylatora wyniosło 59 dB. To sporo, ale w trybie automatycznym jest na ogół o wiele ciszej. Wszystko zależy od jakości powietrza, które oczyszczamy.
Aplikacja mobilna pozwala również zmienić jasność wyświetlacza oraz zaplanować włączanie lub wyłączanie urządzenia. Szkoda, że nie można przy tej okazji wybrać trybu pracy oczyszczacza. Xiaomi Home pokazuje również informacje o filtrze (między innymi szacunkowy czas życia w dniach), a także pozwala zaktualizować oprogramowanie urządzenia.
Skoro już o filtrze mowa, producent zaleca jego wymianę co 6-12 miesięcy.
Mi Air Purifier poprawia jakość powietrza
Xiaomi Mi Air Purifier 3C bardzo dobrze radzi sobie z usuwaniem zanieczyszczeń z powietrza. Jak podaje producent, skuteczność wynosi 100% w przypadku dużych cząstek, 99,97% w przypadku cząstek PM2,5 oraz 99,9% w przypadku bakterii i wirusów. Te dane ciężko zweryfikować, jednak podczas testów oczyszczacz radził sobie z pyłami PM2,5 całkiem skutecznie, osiągając wynik na poziomie nawet 1-2 g/m3. Nie zaczął się jednak jeszcze sezon grzewczy.
Poziom pyłów PM2,5 mierzyłem nie tylko czujnikiem wbudowanym w testowane urządzenie, ale również odłączanym czujnikiem od oczyszczacza Airdog X8. W obu przypadkach odczyty były identyczne, więc prawdopodobnie można im wierzyć.
Xiaomi podaje, że ten mały oczyszczacz powietrza jest w stanie oczyścić do 320 m3 powietrza na godzinę. Takie osiągi są możliwe na maksymalnych obrotach wentylatora. Zmierzony pobór mocy wynosi wtedy około 29 W.
Ile to kosztuje?
Xiaomi Mi Air Purifier 3C kosztuje 499 zł, co jest ceną bardzo atrakcyjną. Do tego co jakiś czas (6-12 miesięcy) trzeba doliczyć 159 zł za filtr.
Galeria zdjęć oczyszczacza powietrza
[GALERIA:7306]
Tagi: test
air
szybki
powietrza
2021-09-09 15:03:00| Wp.pl - gospodarka
Dołącz do Ogólnopolskiego EkoTestu WP! Za każdy wypełniony test przekażemy 1 zł na posadzenie lasu. To już trzecia, ostatnia runda pytań - i...
Tagi: test
dni
ostatnie
pieniądze
Strony : [1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8] [9] [10] [11] [12] [13] [14] [15] [16] [17] [18] następna »