Xorte.pl

Muzyczna archeologia? Jak najbardziej. Ale w pełni uzasadniona. W myśl Horacjańskiej sentencji: Nie wszystek umrę chcemy w naszym cyklu przypominać Wam godne ocalenia płyty sprzed lat. Albumy, które dawno już pokrył kurz, a ich autorów pamięć ludzka najczęściej wymazała ze swoich zasobów. Dzisiaj po raz czwarty (i na razie ostatni) francuski saksofonista jazzowy François Jeanneau (i jego projekt Pandémonium).

Pojawiło się pierwsze zdjęcie karty graficznej AMD Radeon RX 6600. Na razie możemy ją oglądać w wersji Gigabyte Eagle.Plotki na temat karty graficznej Radeon RX 6600 krążą już od dłuższego czasu. Według pierwszych informacji AMD miało zaprezentować ten model razem z Radeonem RX 6600 XT. Jednak, jak wiemy, doczekaliśmy się premiery tylko mocniejszego wariantu. Nie oznacza to, że wersja bez XT nie trafi na rynek. W sieci pojawiły się zdjęcia karty w wersji Gigabyte Eagle, co sugeruje, że wkrótce możemy spodziewać się prezentacji i premiery. Zobacz: Intel szykuje ogromną podwyżkę. Wyciekły ceny procesorów Alder Lake Gigabyte Radeon RX 6600 Eagle na zdjęciach Gigabyte Radeon RX 6600 Eagle to pierwsza niereferencyjna wersja modelu bez XT, która pojawiła się na zdjęciach. Co więcej, możemy zobaczyć nie tylko samą kartę, ale również jej opakowanie. Dowiadujemy się z niego, że model ten między innymi wykorzystuje interfejs PCIe 4.0 oraz 8 GB pamięci GDDR6, co nie jest żadnym zaskoczeniem. Jeśli chodzi konkretnie o konstrukcje Gigabyte'a, to ma ona chłodzenie z trzema wentylatorami, które powinno zajmować 2 sloty w obudowie. Poza tym karta wyposażona jest w cztery wyjścia wideo - dwa HDMI oraz dwa DisplayPort. Z dotychczasowych plotek dowiedzieliśmy się, że Radeon RX 6600 ma 28 jednostek obliczeniowych, czyli 1792 procesorów strumieniowych. Oprócz tego oferuje 32 MB Infinity Cache oraz wspominane już 8 GB pamięci GDDR6 na 128-bitowej magistrali, co przekłada się na przepustowość 256 GB/s. Biorąc pod uwagę, że rekomendowana cena modelu XT to 379 dolarów, to wariant bez XT powinien kosztować około 299-329 dolarów. Zobacz: Gracze wolą procesory Intela. AMD traci i nie ma w tym nic dziwnego Zobacz: Pamiętacie karty graficzne usmażone przez New World? To nie wina gry

Microsoft wkrótce zablokuje dostęp do Windowsa 11 na urządzeniach, które nie spełniają minimalnych wymagań nowego systemu.Premiera Windowsa 11 już za pasem. Nowa wersja systemu operacyjnego już w październiku trafi na nasze komputery, ale nie wszystkie. Nowy Windows dostępny będzie bowiem wyłącznie na urządzeniach ze sprzętową obsługą TPM 2.0, a więc wyposażonych w procesory co najmniej Intel Core 7 generacji i AMD Ryzen 2000. Nie jest to bynajmniej informacja nowa. Podobnie nie jest tajemnicą, że wersja beta Windowsa 11 bez problemu działała także na starszych maszynach, które wspomnianych wymagań nie spełniały. Aż do teraz. Użytkownikom korzystającym z Windows 11 Insider Preview na urządzeniach, które nie spełniają minimalnych wymagań, bez ostrzeżenia zaczął wyświetlać się komunikat, że dopóki nie wrócą do Windowsa 10, nie otrzymają więcej aktualizacji. W późniejszym komunikacie doprecyzowano, że chodzi wyłącznie o nowe buildy systemu, wprowadzające dodatkowe funkcje. Niemniej usunięcie starszych urządzeń z programu testów nastąpiło znacznie wcześniej, niż początkowo obiecywano. Według wcześniejszych deklaracji miało to nastąpić dopiero po oficjalnej premierze Windowsa 11, która nastąpi 5 października. Zobacz: Windows 11 na premierę bez ważnej funkcji Zobacz: Windows 11 - znamy datę! Ale nie każdy się ucieszy

Jeśli chcecie kupić PlayStation 5, to powinniście unikać nowej wersji konsoli, określanej mianem B-Chassis. Okazuje się, że jest ona gorsza od poprzedniej.Kilka dni temu okazało się, że Sony wydało nową wersję PlayStation 5, określaną mianem B-Chassis. Na pierwszy rzut oka zmian, w porównaniu z pierwotną wersją, nie było dużo. Zmieniło się mocowanie oraz podstawka, która pozwala na postawienie urządzenia w trybie pionowym. Wiadomo było też, że B-Chassis jest o 300 gramów lżejsza. Teraz już wiemy, na czym Sony zaoszczędziło. Nowa wersja konsoli jest po prostu gorsza. Zobacz: Super Mario Bros pobił własny rekord. Kartridż poszedł za 450 tys. zł PlayStation 5 B-Chassis - co się zmieniło? Znany YouTuber - Austin Evans - zamówił nową wersję konsoli i postanowił ją rozebrać, aby dokładnie przekonać się, jakie zmiany zaszły wewnątrz urządzenia. W pierwszej kolejności myślał, że Sony zmieniło wentylator, ale ten pozostał mniej więcej taki sam, jak wcześniej. Różnice są niewielkie i raczej na korzyść nowej wersji. Dopiero po gruntownym rozmontowaniu konsoli wyszło na jaw, że Japończycy postanowili oszczędzić na systemie chłodzenia. PlayStation 5 w wersji B-Chassis ma dużo mniejsze radiatory. Doskonale widać to na opublikowanych przez niego fotografiach: So I got my hands on one of the updated CFI-1100B model PS5s. Full video (https://t.co/jCmJ1QuT2a) just went live but Rear exhaust temps are 3-5C higher Weighs 0.3 KG or 0.6 LBS less Heatsink is SIGNIFICANTLY smaller Has a slightly redesigned fan Upgraded stand pic.twitter.com/RYnLijakk6 Austin Evans (@austinnotduncan) August 28, 2021 Czy taka zmiana systemu chłodzenia ma przełożenie na działanie konsoli? Niestety ma i nie jest to zmiana pozytywna. Z pomiarów Evansa wynika, że PlayStation 5 B-Chassis jest minimalnie cichsza od poprzedniczki. Jednak różnica to zaledwie 1,4 dB, więc jest ona niemal kompletnie nieznacząca. Jednocześnie nowa wersja konsoli jest cieplejsza. Co prawda nie znamy dokładnych temperatur układu PS5, ale wydmuchiwane przez urządzenie powietrze miało o 3-5 stopni Celsjusza więcej. To oznacza, że we wnętrzu temperatura też jest wyższa. Niektórzy mogą twierdzić, że te dodatkowe stopnie oznaczają lepsze odprowadzanie ciepła, ale z tak okrojonym radiatorem nie jest to możliwe. Kilka osób wspomniało, że wyższe temperatury na wylocie mogą oznaczać, że chłodzenie lepiej odprowadza ciepło. Rzecz w tym, że Sony usunęło sporą część radiatora w nowym modelu. Z mniejszą liczbą żeberek i mniejszymi rurkami cieplnymi nie on jest już tak wydajny w odprowadzaniu ciepła z konsoli. - skomentował Austin Evans. Najbardziej niepokojący jest fakt, że testy YouTubera były przeprowadzane w idealnych warunkach, gdzie PlayStation 5 w obu wersjach miało dużo miejsca z każdej strony, co przekładało się na idealny przepływ powietrza. Tymczasem w wielu przypadkach konsola będzie ustawiona blisko ściany lub na półce stolika RTV, gdzie temperatury będą jeszcze wyższe. To może mieć negatywne przełożenie na żywotność konsoli w dłuższej perspektywie. Dlatego lepiej unikać PlayStation 5 B-Chassis i kupić standardową wersję. Zobacz: Sprzedał grę, stać go na mieszkanie w Warszawie: superfart czy manipulacja? Zobacz: Będzie nowy król wydajności? NVIDIA planuje RTX 3090 Super

Motorola rozwija swoją linię telefonów z serii Moto G. Nie tylko powstają nowe modele znany już z rynku smartfon Moto G50 5G doczekał się odświeżonej wersji z innym chipsetem. Czyżby znów dały o sobie znać problemy produkcyjne Qualcomma?Motorola Moto G50 5G w pierwszej wersji zadebiutowała w marcu, a od kwietnia dostępna jest w Polsce. Od tego czasu producent pokazał kilka innych smartfonów, a teraz wrócił do Moto G50 5G, by zaprezentować ten model z nowym układem SoC. Zobacz: Motorola moto g50 ma 5G, Snapdragona i nie rujnuje budżetu Pierwsza Moto G50 5G napędzana jest przez Snapdragona 480, natomiast nowy wariant wykorzystuje już Dimensity 700. Tym samym telefon pozbawiony został atutu, dla którego mogło wybrać go wielu użytkowników, bardziej ufających Qualcommowi niż MediaTekowi. Przyczyny takiej decyzji nie są znane, ale już wcześniej niektórzy producenci, np. Xiaomi, mieli problemy z produkcją smartfonów z układami Snapdragon. Wynikało to z problemów produkcyjnych Qualcomma, co było pokłosiem globalnego niedoboru układów scalonych. Czyżby ten problem dotyczył także najtańszego Snapdragona 480? Zobacz: Xiaomi Mi 11 Lite 5G zniknie z rynku? Brakuje Snapdragonów 780G Motorola Moto G50 5G w wersji z Dimensity 700 poza zmianą układu zachowuje większość cech modelu z marca. Przeprojektowany został także kształt wyspy aparatów, ale ich dobór nie zmienił się (48 Mpix + 2 Mpix + 2 Mpix).  Pozostałe parametry telefonu to: ekran 6,5 cala HD+ z odświeżaniem 90 Hz oraz wycięciem na aparat selfie 13 Mpix, 4 GB pamięci RAM, 128 GB pamięci wewnętrznej, a także bateria 5000 mAh z ładowaniem 15 W. Wszystkim dyryguje Android 11. Motorola Moto G50 5G z Dimensity 700 zadebiutowała w Australii za kwotę stanowiącą równowartość 1126 zł. Nie wiadomo, czy ten wariant pojawi się także na innych rynkach, zastępując wersję ze Snapdragonem 480, czy też jest to edycja przewidziana tylko dla Antypodów. Zobacz: Motorola Moto G50 do kupienia w Polsce. To najtańszy telefon 5G na naszym rynku Zobacz: Motorola Edge 20 i 20 Pro rusza polska przedsprzedaż z prezentem