Aktualności
»Media
»Internet
»Komputery
»Kultura
»Gospodarka
»Polityka
»Kraj, Świat
»Telekomunikacja
»Nauka
»Dodaj kanał RSS
Najpopularniejsze tagi:
spolszczenie
wsi
chce
nowy
polska
nowe
polsce
akcji
raport
tvn
usa
premier
roku
euro
polski
mln
nowa
internet
sprawie
abp
Znajdź wiadomości na wybrany temat:
2024-04-14 20:30:00| Telepolis.pl
Jaki jest najlepszy smartfon do 700 zł? Jak wybrać tani telefon, na który nie będzie trzeba narzekać? Wybieramy najlepsze modele na kwiecień 2024.Rozrzut cenowy w przypadku smartfonów potrafi być gigantyczny. Najdroższe modele potrafią nadszarpnąć domowy budżet o wysokość miesięcznej wypłaty (często niejednej). Najtańsze z kolei kosztują raptem po kilkaset złotych, ale dla równowagi korzystanie z nich potrafi kosztować masę nerwów.
Im tańszy smartfon, z tym większą liczbą kompromisów trzeba się liczyć i tym bardziej będą one dotkliwe. Da się kupić niedrogi telefon, który będzie dobrze spełniał swoją rolę, jednak wymaga to nieco ostrożności, by przypadkiem nie władować się na minę.
Co do zasady polecamy, by na zakup telefonu odłożyć co najmniej 1000 zł. Większość modeli za te pieniądze będzie co najmniej używalna, a przy odrobinie szczęścia można trafić na perełkę, która posłuży nam długie lata. Jeśli jednak taka opcja nie wchodzi w grę, polecamy skorzystać z naszego poradnika, w którym wybieramy pięć najlepszych naszym zdaniem smartfonów do 700 zł.
Jak wybieraliśmy?
W dalszej części artykułu znajdziecie pięć najlepszych naszym zdaniem telefonów, które kupicie w cenie do 800 zł. Nie powiedziałbym może, że którekolwiek z tych urządzeń rekomendujemy, ale każde z nich powinno się sprawdzić w przypadku najbardziej podstawowych zastosowań. Z tego grona wybraliśmy jeden telefon, który zasługuje na szczególne wyróżnienie. Otrzymał on tytuł Wybór Redakcji.
Wybierając modele do zestawienia szukaliśmy urządzeń, które spełniałyby kilka podstawowych kryteriów. Przede wszystkim taki telefon musi być wystarczająco wydajny, by zapewnić komfortową pracę z podstawowymi aplikacjami, takimi jak komunikatory czy przeglądarki internetowe. Wbrew pozorom nawet w 2024 roku wcale nie jest to takie oczywiste, szczególnie w segmencie do 700 zł.
Staraliśmy się także wybierać telefony stosunkowo nowe, które pracują na aktualnej wersji oprogramowania i/lub mogą liczyć w najbliższym czasie na jakiekolwiek aktualizacje oraz zwracaliśmy uwagę, by były to urządzenia znanych marek. W jednym i drugim przypadku chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo.
Jako punkt odniesienia braliśmy ceny w dużych, znanych sklepach, w których nie musimy się martwić o potencjalne zawirowania w związku z realizacją zamówienia czy późniejszą reklamacją.
Telefony uszeregowane zostały alfabetycznie. Wyjątek stanowi Wybór Redakcji, który znajdziecie na końcu materiału. Tradycyjnie zachęcamy do głosowania na najlepszy Waszym zdaniem model oraz dzielenie się własnymi propozycjami w komentarzach.
Infinix Hot 40i
Marka Infinix być może nie należy jeszcze w Polsce do czołówki rozpoznawalności. W ofercie producenta znajdziemy jednak szereg smartfonów, mogących się pochwalić zupełnie rozsądną specyfikacją w bardzo atrakcyjnej cenie. Jednym z nich jest Infinix Hot 40i.
grudzień 2023
190 g, 8.3 mm grubości
8 GB RAM
256 GB, (opcje: 128 GB), microSD do 2000 GB
-
50 Mpix + 0.08 Mpix + 32 Mpix
6.58" - IPS LCD (720 x 1612 px, 268 ppi)
Unisoc T606, 1,60 GHz
Android v.13.0
5000 mAh, USB-C
Kategoria: Telekomunikacja
2024-04-14 19:39:33| Telepolis.pl
Witamy w nowej erze projektorów. ViewSonic X11-4K ma prawdziwe 4K, ponad sto cali z niespełna 2 m, Cinema SuperColor+ ze 125% pokryciem Rec.709 i 2400 Lumenów, a do tego, jak on wygląda!W świecie korporacyjnej brzydoty takie cacko zrobi furorę
Doskonale pamiętam, gdy jedyne projektory w domu to były te pożyczone na chwilę z korpo, szare mydelniczki hałasujące niczym suszarki do włosów, z obrazem w proporcjach 4:3 oraz wiecznymi problemami z jasnością i ostrością obrazu. A kysz wspomnienia starego człowieka. Przy tym wszystkim ViewSonic X11-4K wygląda jak sportowe auto, z wykończeniami z ekologicznej skóry i miedzianymi akcentami. Ogromem tak prawdziwie ogromem złączy, świetnym nagłośnieniem Harman Kardon i nawet podświetlanym automatycznie pilotem pokrytym antybakteryjną warstwą srebra.
Lista złączy jest naprawdę imponująca
Specyfikacja rzuca na kolana:
- sensor 0,47, 4K-UHD,
- jasność 2400 LED Lumens, żywotność źródła światła 30000 godzin, lampa RGBB,
- obraz 4K UHD, z obsługą HDR/HLG,
- współczynnik rzutu 0,8, 100 cali z 1,77 m, zakres 30-200 cali,
- głośność projekcji - 25 dB (Eco), 26 bB (tryb normalny)
- wejścia: 2x HDMI 1.4/22., USB-C (5V/2A), JACK 3,5 mm, 2x USB-A 2.0, RJ45, MicroSD; USB-C kompatybilne z konsolą Nintendo Switch.
- wyjścia: audio out 3,5 mm, HDMI ARC, optyczne, 2x USB-A w trybie zasilania 5V/1,5A
- łączność bezprzewodowa: Bluetooth 4.2 z audio, WiFi 5 ze screen mirroringiem,
- nagłośnienie - 2x 8W (tweeter + woofer dla obu kanałów)
- zużycie energii 115W w trybie normalnym, poniżej 0,5W w standby,
- wymiary: 261 x 271 x 146 mm, masa 4,5 kg
Dla kogo ViewSonic X11-4K?
ViewSonic X11-4K to projektor multimedialny stworzony z myślą o zastosowaniach konsumenckich. Choć sprawdzi się przy pokazywaniu powerpointów i excelli, jego żywiołem jest domowe zacisze czy wakacyjne kino letnie na świeżym powietrzu. Nie jest to sprzęt akumulatorowy, wymaga podłączenia zasilania 230V, co przy tym wygodne, zasilacz jest zintegrowany z obudową. Ułatwia to instalację podsufitową w domu czy chroni przed zawilgoceniem zasilacza podczas projekcji poza domem.
Warto zwrócić uwagę na współczynnik rzutu wynoszący 0,8x, co przekłada się na większą przekątną obrazu niż odległość projektora od ekranu. Obraz o przekątnej 80 cali uzyskujemy z odległości 1,42 m, 100 cali z 1,77 m, a z 2,12 m przekątną 120 cali.
Z jednej strony to ułatwienie w małych pomieszczeniach, z drugiej często konieczność montażu między widzem a ekranem, co wymagać może w praktyce uchwytu podsufitowego. Odwrócona projekcja jest oczywiście dostępna, a na dolnym panelu znalazły się gwinty śrub montażowych. Znajdziemy tutaj też dwustopniową podpórkę ułatwiającą ustawienie kąta projekcji, zabrakło natomiast gwintu statywowego, co jest jednak zrozumiałe to nie projektor ultramobilny, a choć sprzęt jest nieduży, waży aż 4,5 kg. I tutaj moje wątpliwości budzi obrotowa rączka transportowa wyraźnie ugina się ona pod masą projektora.
Dużym ograniczeniem dla niektórych osób może być upośledzony system Smart TV. Od sprzętu za 7000 zł oczekiwałbym już pełnego Android TV, tutaj mamy kolejny składak, który niby robi swoje, ale daleko mu do komfortu licencjonowanego rozwiązania Googlea, Tizena czy Apple TV. Co ważne, sprzęt poprawnie i bez opóźnień łączy się z głośnikami Bluetooth, co miałem okazję dokładnie przetestować z parą genialnych Sonos Era 300. Docelowo jednak większość testów odbywała się z podłączonym Apple TV 4K, a do niego podpiąłem wspomniane Sonosy za pomocą AirPlay 2. Oczywiście tani Google Chromecast 4.0 4K też dał radę, ale ViewSonic X11-4K to już segment sprzętu, w którym droższe rozwiązanie Applea nabiera sensu.
Design ładnie, ale do stania, a nie do tyrania
Nie ukrywam, że pierwszy kontakt z projektorem rzuca na kolana. Tak ładnego sprzętu w tym segmencie jeszcze nie było. Tutaj nawet w zestawie jest magnetyczna, skórzana osłona na porty, pokryta tym samym materiałem rączka transportowa, a do tego te wszystkie akcenty z miedzianym pokrętłem sterującym i staranny design.
Projektor w nikłym stopniu nagrzewa się zastosowane w nim boczne wentylatory są bardzo wydajne, a przy tym zadowalająco ciche
Wciąż jednak należy pamiętać, że zastosowano tutaj tworzywa sztuczne, a nie metal, a projektor, choć ma automatyczną osłonę optyki, nie jest sprzętem do rzucania nim, tylko bardziej cackiem do dostojnego stania w centrum pomieszczenia.
W skrócie, dla osób, które bardzo dbają o swoją elektronikę to z jednej strony efektowny element wystroju wnętrza, a z drugiej nieustanne zerkanie czy ktoś czasem nie położy na naszym projektorowym cudzie kluczy, czy nie postawi drinka. Bez instalacji podsufitowej ani rusz.
Przypominająca te z iPadów okładka przyczepia się do urządzenia magnetycznie i może być odsłonięta do połowy, by złącza były dostępne
2400 LED Lumenów - czy to dużo?
ViewSonic X11-4K nie jest sprzętem rekordowo jasnym, producent podaje wartość 2400 LED Lumenów. Nie należy jej mylić z jednostką ANSI Lumen, ale nie jest to jeszcze jakiś zamach na użytkownika klasy podania wartości w Lumenach źródła światła. Już tłumaczę, jak to wygląda. LED Lumeny mają mnożnik 2,4x w stosunku do ANSI Lumenów. I tym sposobem z 2400 LED Lumenów robi nam się standaryzowane 1000 ANSI Lumenów. To można na upartego przeliczyć jeszcze na 16000 Lumenów źródła światła, ale takie tricki to bardziej na AliExpressie.
Do projektora faktycznie da się podłączyć Nintendo Switch z pominięciem zasilacza, ale nie zadziała każdy przewód do ładowania telefonu potrzebny jest taki z przesyłaniem obrazu. Szukanie po haśle Thunderbolt może przynieść pożądany skutek.
Słowem, ViewSonic X11-4K to projektor przyzwoicie jasny jak na standard LED o żywotności 30 tys. godzin i ciemny w stosunku do rozwiązań ze standardową, wymienną lampą. Przy tym te 1000 ANSI Lumenów nie jest jakieś oszukane i przyjemna projekcja z dodatkowym, przytłumionym oświetleniem pomieszczenia jak najbardziej wchodzi w grę. Coraz popularniejsze ostatnimi czasy malutkie projektory takie jak Samsung The FreeStyle nie mają startu do tego ViewSonica, bo oferują jasność rzędu 100-300 ANI Lumenów (230 we wspomnianym Samsungu) i rozdzielczości góra FullHD. W ich przypadku liczy się jednak bardziej mobilność niż jasność, u ViewSonica na pierwszym miejscu jest natomiast jakość.
Jakość obrazu ViewSonic X11-4K
Gdy o jakości mowa, do czynienia mamy z projektorem DLP i klasycznym LED-em (to nie laser), kontrastem do aż 3000000:1, obsługą zarówno HDR, jak i HLG, a do tego zestrojeniem kolorów w trybie kinowym Cinema SuperColor+ do poziomu pokrycia gamutu Rec.709 w aż 125%. Z tym ostatnim aż to tak może trochę na wyrost, bo rozmawiamy o przestrzeni przygotowanej z myślną o HDTV, a od porządnego przedstawiania treści 4K UHD to jest raczej Rec.2020 czy od biedy pośredni DCI-P3 (tak, to właśnie to, czym chwalą się teraz producenci telefonów na każdym kroku).
Możemy ustawić pominięcie menu głównego i automatyczne uruchamianie ulubionego źródła obrazu
Oddalamy się jednak od sedna sprawy, bo w domowych zastosowaniach taki Rec.709 w zupełności wystarcza. To gamut zbliżony do stosowanego przez grafików sRGB i bazujący na punkcie bieli D65 (światło dzienne, 6500K). I faktycznie nie spotka nas tutaj japońskie przesunięcie strojenia w kierunku niebieskości, tylko bardziej oledowa, ciepła i bardzo kinowa reprodukcja. W oczy prędzej niż przesadzony niebieski rzuca się wysoce intensywna czerwień. Poza trybem kinowym potrafi ona trochę narozrabiać z naturalnym odwzorowaniem tonów skóry nawet postacie ze StarTreka nabierają niespodziewanie przaśnych, słowiańskich rumieńców. Nie po to jednak kupuje się projektor za 7000 zł, by bazować na trybach sklepowych kilka naciśnięć pilota i jest miód.
Zastosowany pilot zasilany jest przed dwie baterie AAA, a jego przyciski są podświetlane, gdy weźmiemy pilota do dłoni
Cieszy też, że pomimo ograniczonej jasności tryby HDR nie obrzydzają projekcji, tylko faktycznie przynoszą pożądane efekty. Jak przystało na sprzęt z wyższego segmentu, projekcja nie traci ostrości pod wpływem nagrzewania się optyki. Bardzo szybko i celnie działa też autofocus, choć klasycznie lepiej nie zostawiać jakichś wazonów czy kwiatków na drodze światła do ekranu. Dopiero po kilku tygodniach przeżywania jak świetny obraz możemy uzyskać z ViewSonic X11-4K poczuć można drobny niedosyt czernie się są aż tak dobre, jak z lasera, ale i cena projektora nie jest tak zaporowa, jak porządnych rzutników laserowych.
Podsumowanie
ViewSonic X11-4K jest z jednej strony projektorem bardzo nowoczesnym, o czym świadczy wyjątkowo przemyślany zestaw złączy, dopracowany design, świetne nagłośnienie czy dostosowana do mniejszych pomieszczeń krótka projekcja, z drugiej zaś pozostawia niedosyt w kwestii funkcji smart. Zastosowany w nim Android bardziej nadaje się do sterowania źródłami i parametrami obrazu niż do korzystania z dodatkowych aplikacji. By w pełni korzystać z potężnych możliwości sprzętu, konieczna jest przystawka telewizyjna. Nie jest to nowy problem większość projektorów działa właśnie tak jak ViewSonic X11-4K, ale też zaczynają się pojawiać sprzęty z Tizenem czy Android TV, w których Netflix działa bez konieczności podłączania myszki komputerowej (lub wspominanej przystawki).
Podejrzewam jednak, że ktoś decydujący się na ViewSonic X11-4K nie będzie amatorem, lecz klientem o wysublimowanych wymaganiach. Osobą zaawansowaną technologicznie, która szuka elastyczności w sposobach podłączenia nagłośnienia czy źródeł obrazu i oczekującą wielkiego, krystalicznego obrazu z relatywnie małej odległości. ViewSonic X11-4K to także projektor dla osób, które cenią staranny design i lubią otaczać się ładnymi, luksusowymi przedmiotami. Z tym sprzętem możesz przerwać passę białawych, wiecznie zakurzonych monstrów, które bardziej przypominają drukarkę laserową niż element kina domowego. Z kosmosu nie wydaje się też cena wynosząca 6000-7000 zł w zależności od aktualnej promocji. Bowiem ViewSonic X11-4K świetnie wypełnia niszę pomiędzy tradycyjnymi projektorami lampowymi 4K a laserowymi cackami za kilkanaście tys. zł.
Moja ocena końcowa to 8/10 - dajcie pełny Android TV i 1500 ANSI Lumenów w kolejnej wersji i macie 10/10 następnym razem ;-).
Wady:
- brak pełnego Smart TV, potrzebne dodatkowe źródło obrazu,
- niektóre dodatkowe aplikacje wymagają podłączenia myszki (np. Netflix),
- brak zoomu optycznego,
- brak etui transportowego.
Zalety:
- doskonałe w swojej klasie parametry obrazu,
- krótka projekcja, czyli duży obraz z małej odległości,
- cicha praca,
- bardzo dobre nagłośnienie zestrojone przez markę Harman,
- olbrzymi, a przy tym przemyślany zestaw portów,
- zewnętrzne źródła dźwięku przez HDMI-ARC, JACK 3,5 mm, wyjście optyczne lub Bluetooth perfekcja,
- świeży, przyjemny dla oka design,
- pilot z aktywowanym kinetycznie podświetleniem,
- wystarczająca jasność projekcji pełne zaciemnienie pomieszczenia nie jest konieczne, choć jak to przy projektorach zawsze mile widziane.
Sprawdź aktualne promocje na ViewSonic X11-4K (Ceneo)
PS. Faktycznie pozbyłem się z domu tytułowego telewizora. W projektorach tak łatwo się zakochać :)
Kategoria: Telekomunikacja
2024-04-14 19:16:57| Telepolis.pl
Witamy w nowej erze projektorów. ViewSonic X11-4K ma prawdziwe 4K, ponad sto cali z niespełna 2 m, Cinema SuperColor+ ze 125% pokryciem Rec.709 i 2400 Lumenów, a do tego, jak on wygląda!W świecie korporacyjnej brzydoty takie cacko zrobi furorę
Doskonale pamiętam, gdy jedyne projektory w domu to były te pożyczone na chwilę z korpo, szare mydelniczki hałasujące niczym suszarki do włosów, z obrazem w proporcjach 4:3 oraz wiecznymi problemami z jasnością i ostrością obrazu. A kysz wspomnienia starego człowieka. Przy tym wszystkim ViewSonic X11-4K wygląda jak sportowe auto, z wykończeniami z ekologicznej skóry i miedzianymi akcentami. Ogromem tak prawdziwie ogromem złączy, świetnym nagłośnieniem Harman Kardon i nawet podświetlanym automatycznie pilotem pokrytym antybakteryjną warstwą srebra.
Lista złączy jest naprawdę imponująca
Specyfikacja rzuca na kolana:
- sensor 0,47, 4K-UHD,
- jasność 2400 LED Lumens, żywotność źródła światła 30000 godzin, lampa RGBB,
- obraz 4K UHD, z obsługą HDR/HLG,
- współczynnik rzutu 0,8, 100 cali z 1,77 m, zakres 30-200 cali,
- głośność projekcji - 25 dB (Eco), 26 bB (tryb normalny)
- wejścia: 2x HDMI 1.4/22., USB-C (5V/2A), JACK 3,5 mm, 2x USB-A 2.0, RJ45, MicroSD; USB-C kompatybilne z konsolą Nintendo Switch.
- wyjścia: audio out 3,5 mm, HDMI ARC, optyczne, 2x USB-A w trybie zasilania 5V/1,5A
- łączność bezprzewodowa: Bluetooth 4.2 z audio, WiFi 5 ze screen mirroringiem,
- nagłośnienie - 2x 8W (tweeter + woofer dla obu kanałów)
- zużycie energii 115W w trybie normalnym, poniżej 0,5W w standby,
- wymiary: 261 x 271 x 146 mm, masa 4,5 kg
Dla kogo ViewSonic X11-4K?
ViewSonic X11-4K to projektor multimedialny stworzony z myślą o zastosowaniach konsumenckich. Choć sprawdzi się przy pokazywaniu powerpointów i excelli, jego żywiołem jest domowe zacisze czy wakacyjne kino letnie na świeżym powietrzu. Nie jest to sprzęt akumulatorowy, wymaga podłączenia zasilania 230V, co przy tym wygodne, zasilacz jest zintegrowany z obudową. Ułatwia to instalację podsufitową w domu czy chroni przed zawilgoceniem zasilacza podczas projekcji poza domem.
Warto zwrócić uwagę na współczynnik rzutu wynoszący 0,8x, co przekłada się na większą przekątną obrazu niż odległość projektora od ekranu. Obraz o przekątnej 80 cali uzyskujemy z odległości 1,42 m, 100 cali z 1,77 m, a z 2,12 m przekątną 120 cali.
Z jednej strony to ułatwienie w małych pomieszczeniach, z drugiej często konieczność montażu między widzem a ekranem, co wymagać może w praktyce uchwytu podsufitowego. Odwrócona projekcja jest oczywiście dostępna, a na dolnym panelu znalazły się gwinty śrub montażowych. Znajdziemy tutaj też dwustopniową podpórkę ułatwiającą ustawienie kąta projekcji, zabrakło natomiast gwintu statywowego, co jest jednak zrozumiałe to nie projektor ultramobilny, a choć sprzęt jest nieduży, waży aż 4,5 kg. I tutaj moje wątpliwości budzi obrotowa rączka transportowa wyraźnie ugina się ona pod masą projektora.
Dużym ograniczeniem dla niektórych osób może być upośledzony system Smart TV. Od sprzętu za 7000 zł oczekiwałbym już pełnego Android TV, tutaj mamy kolejny składak, który niby robi swoje, ale daleko mu do komfortu licencjonowanego rozwiązania Googlea, Tizena czy Apple TV. Co ważne, sprzęt poprawnie i bez opóźnień łączy się z głośnikami Bluetooth, co miałem okazję dokładnie przetestować z parą genialnych Sonos Era 300. Docelowo jednak większość testów odbywała się z podłączonym Apple TV 4K, a do niego podpiąłem wspomniane Sonosy za pomocą AirPlay 2. Oczywiście tani Google Chromecast 4.0 4K też dał radę, ale ViewSonic X11-4K to już segment sprzętu, w którym droższe rozwiązanie Applea nabiera sensu.
Design ładnie, ale do stania, a nie do tyrania
Nie ukrywam, że pierwszy kontakt z projektorem rzuca na kolana. Tak ładnego sprzętu w tym segmencie jeszcze nie było. Tutaj nawet w zestawie jest magnetyczna, skórzana osłona na porty, pokryta tym samym materiałem rączka transportowa, a do tego te wszystkie akcenty z miedzianym pokrętłem sterującym i staranny design.
Projektor w nikłym stopniu nagrzewa się zastosowane w nim boczne wentylatory są bardzo wydajne, a przy tym zadowalająco ciche
Wciąż jednak należy pamiętać, że zastosowano tutaj tworzywa sztuczne, a nie metal, a projektor, choć ma automatyczną osłonę optyki, nie jest sprzętem do rzucania nim, tylko bardziej cackiem do dostojnego stania w centrum pomieszczenia.
W skrócie, dla osób, które bardzo dbają o swoją elektronikę to z jednej strony efektowny element wystroju wnętrza, a z drugiej nieustanne zerkanie czy ktoś czasem nie położy na naszym projektorowym cudzie kluczy, czy nie postawi drinka. Bez instalacji podsufitowej ani rusz.
Przypominająca te z iPadów okładka przyczepia się do urządzenia magnetycznie i może być odsłonięta do połowy, by złącza były dostępne
2400 LED Lumenów - czy to dużo?
ViewSonic X11-4K nie jest sprzętem rekordowo jasnym, producent podaje wartość 2400 LED Lumenów. Nie należy jej mylić z jednostką ANSI Lumen, ale nie jest to jeszcze jakiś zamach na użytkownika klasy podania wartości w Lumenach źródła światła. Już tłumaczę, jak to wygląda. LED Lumeny mają mnożnik 2,4x w stosunku do ANSI Lumenów. I tym sposobem z 2400 LED Lumenów robi nam się standaryzowane 1000 ANSI Lumenów. To można na upartego przeliczyć jeszcze na 16000 Lumenów źródła światła, ale takie tricki to bardziej na AliExpressie.
Do projektora faktycznie da się podłączyć Nintendo Switch z pominięciem zasilacza, ale nie zadziała każdy przewód do ładowania telefonu potrzebny jest taki z przesyłaniem obrazu. Szukanie po haśle Thunderbolt może przynieść pożądany skutek.
Słowem, ViewSonic X11-4K to projektor przyzwoicie jasny jak na standard LED o żywotności 30 tys. godzin i ciemny w stosunku do rozwiązań ze standardową, wymienną lampą. Przy tym te 1000 ANSI Lumenów nie jest jakieś oszukane i przyjemna projekcja z dodatkowym, przytłumionym oświetleniem pomieszczenia jak najbardziej wchodzi w grę. Coraz popularniejsze ostatnimi czasy malutkie projektory takie jak Samsung The FreeStyle nie mają startu do tego ViewSonica, bo oferują jasność rzędu 100-300 ANSI Lumenów (230 we wspomnianym Samsungu) i rozdzielczści góra FullHD. W ich przypadku liczy się jednak bardziej mobilność niż jasność, u ViewSonica na pierwszym miejscu jest natomiast jakość.
Jakość obrazu ViewSonic X11-4K
Gdy o jakości mowa, do czynienia mamy z projektorem DLP i klasycznym LED-em (to nie laser), kontrastem do aż 3000000:1, obsługą zarówno HDR, jak i HLG, a do tego zestrojeniem kolorów w trybie kinowym Cinema SuperColor+ do poziomu pokrycia gamutu Rec.709 w aż 125%. Z tym ostatnim aż to tak może trochę na wyrost, bo rozmawiamy o przestrzeni przygotowanej z myślną o HDTV, a od porządnego przedstawiania treści 4K UHD to jest raczej Rec.2020 czy od biedy pośredni DCI-P3 (tak, to właśnie to, czym chwalą się teraz producenci telefonów na każdym kroku).
Możemy ustawić pominięcie menu głównego i automatyczne uruchamianie ulubionego źródła obrazu
Oddalamy się jednak od sedna sprawy, bo w domowych zastosowaniach taki Rec.709 w zupełności wystarcza. To gamut zbliżony do stosowanego przez grafików sRGB i bazujący na punkcie bieli D65 (światło dzienne, 6500K). I faktycznie nie spotka nas tutaj japońskie przesunięcie strojenia w kierunku niebieskości, tylko bardziej oledowa, ciepła i bardzo kinowa reprodukcja. W oczy prędzej niż przesadzony niebieski rzuca się wysoce intensywna czerwień. Poza trybem kinowym potrafi ona trochę narozrabiać z naturalnym odwzorowaniem tonów skóry nawet postacie ze StarTreka nabierają niespodziewanie przaśnych, słowiańskich rumieńców. Nie po to jednak kupuje się projektor za 7000 zł, by bazować na trybach sklepowych kilka naciśnięć pilota i jest miód.
Zastosowany pilot zasilany jest przed dwie baterie AAA, a jego przyciski są podświetlane, gdy weźmiemy pilota do dłoni
Cieszy też, że pomimo ograniczonej jasności tryby HDR nie obrzydzają projekcji, tylko faktycznie przynoszą pożądane efekty. Jak przystało na sprzęt z wyższego segmentu, projekcja nie traci ostrości pod wpływem nagrzewania się optyki. Bardzo szybko i celnie działa też autofocus, choć klasycznie lepiej nie zostawiać jakichś wazonów czy kwiatków na drodze światła do ekranu. Dopiero po kilku tygodniach przeżywania jak świetny obraz możemy uzyskać z ViewSonic X11-4K poczuć można drobny niedosyt czernie się są aż tak dobre, jak z lasera, ale i cena projektora nie jest tak zaporowa, jak porządnych rzutników laserowych.
Podsumowanie
ViewSonic X11-4K jest z jednej strony projektorem bardzo nowoczesnym, o czym świadczy wyjątkowo przemyślany zestaw złączy, dopracowany design, świetne nagłośnienie czy dostosowana do mniejszych pomieszczeń krótka projekcja, z drugiej zaś pozostawia niedosyt w kwestii funkcji smart. Zastosowany w nim Android bardziej nadaje się do sterowania źródłami i parametrami obrazu niż do korzystania z dodatkowych aplikacji. By w pełni korzystać z potężnych możliwości sprzętu, konieczna jest przystawka telewizyjna. Nie jest to nowy problem większość projektorów działa właśnie tak jak ViewSonic X11-4K, ale też zaczynają się pojawiać sprzęty z Tizenem czy Android TV, w których Netflix działa bez konieczności podłączania myszki komputerowej (lub wspominanej przystawki).
Podejrzewam jednak, że ktoś decydujący się na ViewSonic X11-4K nie będzie amatorem, lecz klientem o wysublimowanych wymaganiach. Osobą zaawansowaną technologicznie, która szuka elastyczności w sposobach podłączenia nagłośnienia czy źródeł obrazu i oczekującą wielkiego, krystalicznego obrazu z relatywnie małej odległości. ViewSonic X11-4K to także projektor dla osób, które cenią staranny design i lubią otaczać się ładnymi, luksusowymi przedmiotami. Z tym sprzętem możesz przerwać passę białawych, wiecznie zakurzonych monstrów, które bardziej przypominają drukarkę laserową niż element kina domowego. Z kosmosu nie wydaje się też cena wynosząca 6000-7000 zł w zależności od aktualnej promocji. Bowiem ViewSonic X11-4K świetnie wypełnia niszę pomiędzy tradycyjnymi projektorami lampowymi 4K a laserowymi cackami za kilkanaście tys. zł.
Moja ocena końcowa to 8/10 - dajcie pełny Android TV i 1500 ANSI Lumenów w kolejnej wersji i macie 10/10 następnym razem ;-).
Wady:
- brak pełnego Smart TV, potrzebne dodatkowe źródło obrazu,
- niektóre dodatkowe aplikacje wymagają podłączenia myszki (np. Netflix),
- brak zoomu optycznego,
- brak etui transportowego.
Zalety:
- doskonałe w swojej klasie parametry obrazu,
- krótka projekcja, czyli duży obraz z małej odległości,
- cicha praca,
- bardzo dobre nagłośnienie zestrojone przez markę Harman,
- olbrzymi, a przy tym przemyślany zestaw portów,
- zewnętrzne źródła dźwięku przez HDMI-ARC, JACK 3,5 mm, wyjście optyczne lub Bluetooth perfekcja,
- świeży, przyjemny dla oka design,
- pilot z aktywowanym kinetycznie podświetleniem,
- wystarczająca jasność projekcji pełne zaciemnienie pomieszczenia nie jest konieczne, choć jak to przy projektorach zawsze mile widziane.
Sprawdź aktualne promocje na ViewSonic X11-4K (Ceneo)
PS. Faktycznie pozbyłem się z domu tytułowego telewizora. W projektorach tak łatwo się zakochać :)
Kategoria: Telekomunikacja
2024-04-14 17:11:00| Telepolis.pl
Dwuetapowe uwierzytelnienie (2FA) ma zapewniać użytkownikom spokój ducha, że nawet jeśli ktoś zdobędzie ich hasło, nie uzyska dostępu do konta. Niestety, niektórzy hakerzy atakujący użytkowników Gmaila i YouTubea znaleźli sposób, by to obejść.Dwustopniowa weryfikacja Google'a jest dziurawa?
W ostatnim czasie wzrosła liczba użytkowników skarżących się na kompromitujące działanie 2FA Google'a. Twierdzą, że hakerzy uzyskali dostęp do ich kont, mimo że mieli aktywne 2FA, zmieniając ich hasła oraz dane do odzyskiwania konta.
Moje konto Google zostało zhakowane. Hakerzy zmienili hasło i numer telefonu, a także edytowali ustawienia dwuetapowego uwierzytelnienia. Nie mam więc sposobu, aby zalogować się na to konto.
- narzeka jeden z poszkodowanych
Cześć! Ktoś ukradł moje konto Gmail. Zmienili dwuetapowe uwierzytelnienie na własny email i telefon do odzyskiwania. Proces odzyskiwania konta nie działa i wprowadza mnie w pętlę. Jestem legalnym właścicielem tego konta od ponad 10 lat i posiadam potrzebne informacje identyfikacyjne
- pisze Daniel Salinas
Forbes łączy te incydenty z oszustwem, które kusi niczego niepodejrzewających użytkowników obietnicą darmowego XRP kryptowaluty stworzonej przez Ripple. Najczęstszym trikiem stosowanym przez tych cyberprzestępców jest propozycja podwojenia wysłanej do nich kwoty XRP.
Oszustwa wykorzystują coś, co wygląda na legitymację konta zarządzającego Ripple, a aby brzmieć bardziej przekonująco, stworzono także deepfake'owe wideo z szefem firmy, Bradem Garlinghouse'em. Ripple jasno stwierdziło, że nigdy nie prosiłoby ludzi o wysyłanie im XRP i ostrzega przed wpadaniem w takie pułapki.
Jak działają oszuści?
Jednak pozostaje pytanie jak oszuści omijają zabezpieczenia 2FA? Wysyłają e-maile phishingowe, które kierują ofiary do złośliwego oprogramowania kradnącego ciasteczka sesji. Te małe fragmenty danych ułatwiają logowanie się do różnych kont. Złodzieje sesji podszywają się pod legalnych użytkowników, wprowadzając w błąd strony internetowe.
Google przyznało, że kradzież ciasteczek sesji od dawna jest problemem, ale dodaje:
Stosujemy i ciągle aktualizujemy techniki wykrywania i blokowania podejrzanych dostępów, które mogą wskazywać na potencjalnie skradzione ciasteczka, jednocześnie wprowadzając innowacje takie jak poświadczenia sesji związane z urządzeniem.
Google zapewnia również, że użytkownicy, którzy stracili dostęp do swoich kont, mają siedem dni na ich odzyskanie. Firma radzi również ustawienie dodatkowych środków bezpieczeństwa.
Nasz zautomatyzowany proces odzyskiwania kont pozwala użytkownikowi na przywrócenie oryginalnych danych do 7 dni pow wykryciu incydentu bezpieczeństwa. Dla dodatkowej ochrony, nadal zachęcamy użytkowników do korzystania z narzędzi bezpieczeństwa, takich jak klucze dostępu i Przegląd Bezpieczeństwa Google.
Zobacz: Google wyłączy część Google One. Nikt jej nie chce
Zobacz: Google znajdzie Twój telefon. Usługa w końcu będzie dostępna globalnie
Kategoria: Telekomunikacja
2024-04-14 16:25:00| Telepolis.pl
Samsung wprowadzi Galaxy AI na kolejne urządzenia. Na liście znalazły się nawet smartfony z 2021 roku.Galaxy AI to główna nowość, która pojawiła się na pokładzie tegorocznych flagowych smartfonów firmy Samsung. Mowa tu o zestawie funkcji wykorzystujących sztuczną inteligencję, pozwalających m.in. na tłumaczenie rozmów telefonicznych w locie oraz zaawansowaną edycję zdjęć za pomocą pojedynczego kliknięcia. Niedawno wraz z aktualizacją do One UI 6.1 opisane narzędzia trafiły na pokład wybranych zeszłorocznych urządzeń z oferty producenta, ale na tym bynajmniej nie koniec.
Galaxy AI trafi na trzyletnie smartfony
Już niebawem One UI 6.1 oraz Galaxy AI mają trafić na urządzenia, które swoją premierę miały w 2022 i 2021 roku. Jeśli chodzi o zeszłoroczne urządzenia, lista obejmuje flagowce z rodziny Samsung Galaxy S22, składane modele Galaxy Z Flip4 i Z Fold4 oraz tablety z rodziny Galaxy Tab S8. Urządzenia te mają otrzymać zestaw funkcji analogiczny do tego, który znajdziemy na pokładzie Samsunga Galaxy S23 FE. To oznacza, że ich użytkownicy będą mogli skorzystać z niemal wszystkich możliwości Galaxy AI. Jedynym wyjątkiem jest funkcja konwertowania wideo na film slow motion za pomocą pojedynczego kliknięcia.
Większe ograniczenia czekają na użytkowników urządzeń z rodziny Samsung Galaxy S21, Galaxy Z Flip3 oraz Z Fold3, a więc modeli z 2021 roku. Tutaj ze względu na wymagania sprzętowe pojawią się tylko dwie funkcje AI: zaznacz, aby wyszukać oraz asystent pisania. Lista skromna, ale sam fakt wprowadzenia Galaxy AI na tak leciwe urządzenia jest miłym zaskoczeniem.
Niestety nie wiemy jeszcze, kiedy posiadacze wymienionych telefonów będą mogli z nowych funkcji skorzystać. Spodziewamy się, że stosowne aktualizacje zostaną udostępnione w ciągu kilku najbliższych tygodni.
Zobacz: Samsung rozdaje słuchawki. Wystarczy kupić smartfon lub tablet z Galaxy AI
Zobacz: Galaxy AI obsłuży więcej języków. Dołączą do początkowej trzynastki
Kategoria: Telekomunikacja
Strony : [18] [19] [20] [21] [22] [23] [24] [25] [26] [27] [28] [29] [30] [31] [32] [33] [34] [35] [36] [37] następna »